Muzeum Tatrzańskie rozstrzygnęło konkurs na pamiątkę z Zakopanego. Zgłoszono blisko trzysta projektów. Założenia były jasne - miało być oryginalnie i nie tandetnie. Pamiątka miała nawiązywać do regionu, ale nie być trywialną ciupagą czy kapeluszem góralskim.

Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni tym ogromnym odzewem na nasz konkurs. Wśród zgłaszających projekty byli zarówno profesjonalni projektanci, studenci wzornictwa, artyści, czy rzemieślnicy z Podhala - mówił juror konkursu, artysta rzeźbiarz Marcin Rząsa. Do najczęstszych inspiracji należy oczywiście oscypek oraz góralska parzenica, które były przetwarzane na różne sposoby - wyliczał. Jak wyjaśnił, jury brało pod uwagę zarówno koncepcję, funkcjonalny aspekt proponowanego przedmiotu jako pamiątki, a także realne możliwości technologiczne jej wyprodukowania.

Jury składające się z artystów, projektantów i muzealników najwyżej oceniło pracę "Domy. Duchy" autorstwa Łukasza Leśniaka. Jurorzy przyznali, że to "projekt - manifest, który idealnie wpisuje się w ideę stojącą u źródła ogłoszenia przez Muzeum Tatrzańskie konkursu na pamiątkę z Zakopanego, czyli krytycznego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość oraz poszanowania tradycji i kultury regionu".


"Domy. Duchy" to zestaw świec dekoracyjnych inspirowanych niszczejącymi, zabytkowymi domami Zakopanego. Projekt ma być sprzeciwem wobec niszczenia zabytków w mieście. Autor zwycięskiego projektu zwrócił uwagę, że wymusza on na odbiorcy refleksję, stawiając go przed wyborem - czy zostawi pamiątkę w formie estetycznej woskowej figury i będzie mógł długo wspominać wizytę w mieście, czy ją spali i zapomni. 


Drugie miejsce w konkursie jury przyznało Annie Liberze i Janowi Strumiłło za wspólny projekt pt. "Zakopiny". Autorzy określili swoja pamiątkę jako "modny drobiazg". Jury zwróciło uwagę, że właśnie modny charakter i niewielka forma sprawiają, że "Zakopiny" mogą stać się "pamiątką idealną". Autorzy projektu stworzyli zestaw ośmiu przypinek przedstawiających tańce zbójnickie inspirowane twórczością Zofii Stryjeńskiej i dwa niedźwiedzie: białego, znanego powszechnie jako misia z Krupówek, oraz brunatnego, największego tatrzańskiego drapieżnika.

Trzecie miejsce przypadło Joannie Makowskiej-Surowiec za projekt "Grań Giewontu". To zasłona okienna, która po zasłonięciu tworzy panoramę gór.

"Pamiątką staje się przestrzeń pusta, zasugerowana przez odciętą grań Giewontu. Zasłona, na którą czasami spojrzymy i przeniesiemy do chwil spędzonych na Podhalu. Powietrzna grań to miejsce, gdzie pozostają wspomnienia. Elementy wykończeniowe wykorzystują podhalańską tradycję i symbolikę - gruba taśma jest nawiązaniem do pięknego, surowego wystroju chaty góralskiej. Ręcznie haftowane krzyżyki nawiązują do tradycji haftu na Podhalu" - uzasadniali członkowie jury.

Jury przyznało także wyróżnienia. Pierwsze dostał projekt "Fałatek" - mała, wykonana ręcznie drewniana kostka z wyrzeźbionymi dłutem motywami zakopiańskiej architektury. Kolejne wyróżnienie przypadło w udziale projektowi "Memory" - adaptacji znanej gry z góralską gwarą i wysmakowaną, nowoczesną grafiką. Trzecie wyróżnienie przyznano za pomysł "Morskie Oko". To kubek w formie uproszczonego kształtu słynnego tatrzańskiego jeziora zarysowanego na dnie.