​Organizatorzy wielkich festiwali muzycznych w Holandii zakazali wnoszenia popularnych wysięgników do robienia selfie na odległość. Podobną decyzję podjęli organizatorzy innych popularnych festiwali, m.in. Coachella i Lollapalooza.

Holendrzy wymieniają co najmniej dwa powody. Selfie sticki przeszkadzają innym uczestnikom, którzy zamiast sceny widzą las drążków i świecące ekraniki. Bente Bollmann, rzecznik jednego z organizatorów holenderskich festiwali, twierdzi, że jest coraz więcej skarg na “irytujące drążki". Jego zdaniem posiadacze takich wysięgników podczas koncertów bardziej są skoncentrowani na sobie i robieniu zdjęć niż na samym koncercie.

Drugim argumentem za wprowadzeniem zakazu jest bezpieczeństwo. Kijek może być użyty jako broń. Nie chodzi tylko o to - twierdzi natomiast Bollman. Jego zdaniem drążkiem można kogoś przypadkowo zranić, np. wybić oko.

Nad wprowadzeniem podobnego zakazu zastanawiają się także Belgowie. Organizatorzy belgijskiego festiwalu Cactus są jednak sceptyczni. Jeżeli mamy zakazać selfie sticków, to musielibyśmy zakazać wnoszenia np. parasolek czy krzeseł - mówi jeden z organizatorów tego festiwalu.

(MRod)