Dyrektor artystyczny TR Warszawa Grzegorz Jarzyna List Grzegorza wysłał list do Marszałka Województwa Dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego, w którym krytycznie wypowiada się o decyzjach dyrektora Teatru Polskiego Cezarego Morawskiego. Wg Jarzyny, przekracza on swoje kompetencje.

Podzielam przekonanie licznych twórców teatralnych i widzów o tym, że działania nowego dyrektora Cezarego Morawskiego zagrażają wysokiej pozycji artystycznej wypracowanej przez zespół wrocławskiego teatru w ostatnich latach - napisał Jarzyna. Jaskrawym przykładem takich działań są ostatnie posunięcia dyrektora Teatru Polskiego w sprawie spektaklu Krystiana Lupy "Wycinka". Dyrektor Morawski najpierw zwolnił z zespołu trójkę aktorów występujących w tym przedstawieniu, a następnie zażądał od reżysera wprowadzenia zastępstw, jednocześnie informując, że bez dokonania zmian w obsadzie, spektakl nie będzie dalej eksploatowany i nie wyjedzie z pokazami na zagraniczne festiwale - czytamy dalej w liście.

Dyrektor artystyczny TR Warszawa zarzuca Dyrektorowi Teatru Polskiego nieznajomość podstawowych zasad "eksploatacji spektakli repertuarowych". Wyjaśnia, że do występów w spektaklu mogą zostać zaproszeni aktorzy niepozostający na etacie.

Według Jarzyny, Morawski przekroczył swoje kompetencje i nie przestrzega praw autorskich, jego działania zagrażają istnieniu przedstawienia.

Warto także podkreślić, że dyrektor teatru jest prawnie zobowiązany do ochrony i dbania o dzieło artystyczne w takim kształcie, w jakim zostało powierzone teatrowi przez reżysera. Przedstawienie chronione jest także prawem autorskim i jakiekolwiek zmiany wymagają zgody twórców. W tym przypadku reżyser nie wyraził zgody na zastępstwa - dotyczą one, bowiem ról o charakterze autorskim. Uzależniając dalszą eksploatację przedstawienia od wymuszonych zmian w obsadzie, dyrektor przekracza swoje kompetencje - napisał Grzegorz Jarzyna.

Morawski zapowiada premiery

Przeciwnicy zarzucają Morawskiemu, że odkąd został dyrektorem (wrzesień 2016) teatr nie wystawił żadnej nowej sztuki, a kilka spektakli spadło z afisza. Morawski wyjaśnia sytuację i zapowiada premiery już wkrótce.

Chcę przypomnieć, że we wrześniu, październiku i listopadzie trwały próby znalezienia finansowania teatru, w momencie kiedy uzyskaliśmy płynność finansową przystąpiliśmy od prób nad nowymi spektaklami - mówił Morawski podczas konferencji prasowej.

Pierwszą premierą miał być "Makbet" w reżyserii Janusza Wiśniewskiego, jednak z udziału w próbach zrezygnowało kilku aktorów i prace przerwano. Zamiast "Makbeta" Wiśniewski zrealizuje "Chorego z urojenia" Moliera. Premierę zaplanowano na 16 marca.

10 marca polską prapremierę na Scenie Kameralnej ma mieć "Mirandolina" Petera Turriniego wyreżyserowany przez Bartłomieja Wyszomirskiego.

Dzień później Scena na Świebodzkim pokaże "Bar pod zdechłym psem" na podstawie twórczości Broniewskiego.

W marcu Morawski zamierza też włączyć do repertuaru 2 spektakle powstałe w koprodukcjach - "Na pełnym morzu" Sławomira Mrożka oraz "Edukację Rity" na podstawie sztuki Willy’ego Rusella.

Pod koniec kwietnia premierę będzie miał spektakl "Kordian". "Panoptikum strachów polskich" w reżyserii Adama Sroki - zapowiedział dyrektor.

W majowym repertuarze znajdzie się m.in. "Biedermann i podpalacze" Maksa Frischa w reżyserii Silke Fischer.

Przeciwnicy: Morawski wygrał w "ustawionym" konkursie

Cezary Morawski został wybrany w konkursie na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu pod koniec sierpnia. Zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Mieszkowskiego, który jest też posłem Nowoczesnej.

Tuż po wyborze nowego dyrektora część zespołu artystycznego Teatru Polskiego zarzucała mu m.in. brak kompetencji oraz to, że wygrał w "ustawionym" konkursie. W związku z wyborem Morawskiego, próby nad nowym przedstawieniem przerwał Krystian Lupa, który w Teatrze Polskim reżyserował "Proces" Franza Kafki. Protest wsparły zespoły innych polskich teatrów, oraz zagraniczne środowiska artystyczne.

(mal)