Jestem przekonany, że nasz system nerwowy zapamiętuje wszystkie nasze gesty, zachowania, działania, a potem przypomina je nam w różnych momentach naszego życia – tak o fenomenie mistrzowskiego opisu w swojej poezji mówił podczas spotkania z czytelnikami noblista Seamus Heaney. Irlandzki poeta spotkał się ze swoimi sympatykami w Tyńcu, w pobliżu Krakowa.

Podczas spotkania Seamus Heaney przeczytał około dziesięciu wierszy. Niektóre recytował z pamięci. Wśród nich były utwory poświęcone osobom bliskim poecie. Swojego pradziadka, który był wędrownym krawcem, noblista opisał przy pracy z igłą; matkę uwiecznił po śmierci w sonecie opowiadającym o wspólnym obieraniu ziemniaków, Czesława Miłosza odmalował jako samotnego ptaka.

Poezja Miłosza daje nam możliwość uczestniczenia w życiu duchowym, w pewnym sensie religijnym, niejako za jego pośrednictwem. On stwarza swoją poezją obszar jakiegoś blasku, który jest czymś w rodzaju Dobrej Nowiny. My, jego czytelnicy, jesteśmy mu wdzięczni za to, że stwarza nam możliwość duchowego istnienia w blasku jego poezji - mówił o twórczości Czesława Miłosza.

Spotkanie autorskie Seamusa Heaneya w Tyńcu odbyło się w ramach Festiwalu Literackiego im. Czesława Miłosza.