Rekordy popularności bije wystawa przed poniedziałkową "aukcją stulecia" w Paryżu. Kolekcja blisko ośmiuset dzieł sztuki, które należały do słynnego francuskiego dyktatora mody Yvesa Saint-Laurenta, przyciąga tłumy paryżan, turystów i koneserów z całego świata.

Miłośnicy sztuki będą prawdopodobnie musieli dzisiaj uzbroić się w cierpliwość, bo przed paryskim Pałacem Ekspozycyjnym Grand Palais zapewne znów ustawią się gigantyczne kolejki. Niektórzy musieli wczoraj czekać po 5-6 godzin, by wejść do środka i podziwiać obrazy Picassa czy Warhola i inne dzieła, których wartość szacowana jest w sumie na ponad ćwierć miliarda euro. Czy warto było czekać? Są piękne rzeźby z brązu, piękne płótna, ale myślę, że jeszcze ważniejsza jest otoczka - świadomość, że wszystko to należało do legendarnego już projektanta mody - powiedział paryskiemu korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi jeden z odwiedzających wystawę:

Planowana aukcja wzbudza kontrowersje. Wycofania z niej dwóch rzeźb żądają Chiny. Ich zdaniem, rzeźby zostały w przeszłości skradzione. Paryski sąd ma podjąć decyzję w tej sprawie jutro – przed rozpoczęciem aukcji.