Do izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie wpłynęła na razie żadna oficjalna skarga od Polski lub Ukrainy w związku z przejęciem malowideł ściennych Brunona Schulza przed instytut Yad Vashem w Jerozolimie. Jednocześnie przedstawiciele Yad Vashem twierdzą, że cała procedura z tym związana, była zgodna z prawem i odbyła się przy pełnej współpracy władz miejskich Drohobycza.

Malowidła Brunona Schulza były w opłakanym stanie, co groziło, że lada moment ulegną całkowitemu zniszczeniu. „Zabierając je z Drohobycza działaliśmy w pełnym porozumieniu z burmistrzem miasta Ołeksą Radzajewskim i kierownikiem wydziału kultury Mykołą Michacem” – wyjaśnia rzeczniczka Yad Vashem. Dowodem tej współpracy miał być fakt, że władze miejskie Drohobycza dostarczyły nawet odpowiednich materiałów potrzebnych do opakowania fresków. Instytut Yad Vashem dostał oficjalne pismo od burmistrza Drohobycza wyrażające wdzięczność za owocną współpracę w dziele upamiętnienia spuścizny po Schulzu.

10:00