Złota Palma tegorocznego festiwalu w Cannes przypadła belgijskim reżyserom, braciom Dardenne za film "Dziecko". To opowieść o młodych rodzicach z marginesu społecznego, którzy decydują się sprzedać swojego syna.

To druga Złota Palma, która przypadła belgijskim twórcom. Sześć lat temu w Cannes tryumfował ich kontrowersyjny obraz „Rosetta”. Wówczas decyzja ta wywołała ostre polemiki. Podobnych reakcji można się spodziewać także tym razem – twórczość braci Luca i Jean-Pierra Dardenne jest bowiem skrajnie różnie oceniana przez krytyków. Posłuchaj relacji korespondenta RMF Marka Gładysza:

Grand Prix 58. festiwalu w Cannes przypadło filmowi „Broken flowers” amerykańskiego reżysera Jima Jarmusha. Ten obraz przez krytyków był wymieniany w gronie faworytów do głównej nagrody. Do tego grona zaliczano także film w reżyserii Kanadyjczyka Davida Cronenberga, zatytułowany „Historia przemocy”. Nie otrzymał on jednak żadnego wyróżnienia.

Najlepszym aktorem uznano Amerykanina, Tommy’ego Lee Jonesa, który w Cannes zaprezentował się w wyreżyserowanym przez siebie filmie „Trzy Pogrzeby Melqiadesa Estrady”. Film ten wyróżniono także za scenariusz. Nagrodę za najlepszą rolę kobiecą otrzymała izraelska aktorka Hanna Laslo, którą uhonorowano za kreację w filmie „Free zone”.

Nagroda jury, któremu przewodniczył reżyser Emir Kusturica, przypadła filmowi „Shanghai dreams” chińskiego reżysera Wanga Xiaoshuai, natomiast wyróżnienie dla najlepszego filmu krótkometrażowego odebrał Ukrainiec Igor Strembicki za film „Podorozhni”.

Miejsce, gdzie toczyły się obrady jury, było pozbawione nawet łączności telefonicznej. Do ostatniej chwili nie było wiarygodnych przecieków na temat zwycięzców.