Daniel Craig odrzucił kontrakt na zagranie w dwóch kolejnych filmach o przygodach Jamesa Bonda. Informują o tym brytyjskie media, powołując się źródła w Hollywood.

Daniel Craig odrzucił kontrakt na zagranie w dwóch kolejnych filmach o przygodach Jamesa Bonda. Informują o tym brytyjskie media, powołując się źródła w Hollywood.
Tom Hiddleston / Frederic/Geisler-Fotopress /PAP/EPA

Według doniesień prasowych, podejmując taką decyzję brytyjski aktor zrezygnował z 68 milionów funtów wynagrodzenia. Tyle bowiem wynosiło jego honorarium za zagranie w poprzednich produkcjach.

Decyzja aktora może zmartwić szefów wytwórni MGM. Dotychczasowe filmy z udziałem Craiga przyniosły amerykańskiej firmie aż 2 miliardy funtów dochodu. Według komentatorów, ten finansowy zastrzyk pomógł wytwórni wyjść z kłopotów - wytwórni groziło bankructwo.

Daniel Craig jak na razie w żaden sposób nie skomentował doniesień brytyjskiej prasy, ale w przeszłości nie ukrywał, że ma dosyć wcielania się w rolę Bonda. Zdarzało mu się nawet dawać rady swoim potencjalnym następcom. Bycie Bondem to błogosławieństwo. Mój następca powinien wykorzystać tę szansę - powiedział aktor w jednym z wywiadów.

W tym tygodniu z kolei brytyjscy bukmacherzy przestali przyjmować zakłady, że kolejnym Bondem zostanie Tom Hiddleston. To oznacza, że stał się on faworytem w wyścigu do roli agenta Jej Królewskiej Mości. Co więcej, aktora widziano ostatnio w towarzystwie reżysera ostatnich dwóch filmów o 007 Sama Mendesa i producentki Barbary Broccoli.

Hiddleston znany jest z roli Lokiego w kinowej serii "Thor", oraz z głównej roli agenta brytyjskiego wywiadu, w którą wcielił się w telewizyjnym serialu pt. "Nocny Recepcjonista".

(abs)