Czy Daniel Craig żegna się z rolą Jamesa Bonda? Brytyjskie media spekulują na temat podpisanego przez aktora kontraktu, który może oznaczać, że nie wystąpi on już w roli agenta 007.

Kolejny film z serii o przygodach agenta Jej Królewskiej Mości ma trafić do kin w przyszłym roku. Do tej pory Daniel Craig wystąpił w roli Jamesa Bonda cztery razy i jest najlepiej opłacanym aktorem, który kiedykolwiek wcielił się na ekranie w tę postać.

Jak donoszą jednak brytyjskie media, zgoda aktora na udział w amerykańskim serialu "Purity" może oznaczać, że nie będzie mógł on uczestniczyć w przedprodukcyjnym cyklu, który poprzedzi kolejny odcinek przygód popularnego agenta. Media zastanawiają się zatem, czy Craig już na dobre pożegnał się z Bondem.

Trzy lata temu, po sukcesie produkcji "Skyfall", aktor podpisał umowę na dwa filmy, co oznacza, że wywiąże się z niej dopiero po zagraniu Jamesa Bonda w kolejnym. Za wystąpienie w obu miał otrzymać 31 milionów funtów. Jeśli jednak udział w amerykańskim serialu to wyklucza, może dojść do zerwania kontraktu - twierdzą obserwatorzy.

Udzielając wywiadu w ubiegłym roku Daniel Carig zaznaczył, że chętniej "podciąłby sobie żyły" niż ponownie zagrał Bonda. Ta wypowiedź dała początek spekulacjom na temat jego filmowej przyszłości w roli agenta 007.

Po ukazaniu się w 2015 ostatniego filmu "Spectre", Craig był wyraźnie zmęczony. Resztę ubiegłego roku postanowił więc wypoczywać i nie wziął udziału w żadnym projekcie.

Producentem serialu "Purity", w którym wystąpić ma Daniel Craig, jest filmowy portal Netflix. 20-częściowa seria oparta jest na powieści Jonathana Franzena pod tym samym tytułem.

(abs)