Córka Robina Williamsa zdecydowała się nie korzystać z portali społecznościowych po tym, jak na jej profilu pojawiały się przykre komentarze dotyczące śmierci jej ojca. Wcześniej 25-letnia Zelda Williams opublikowała wzruszające oświadczenie, w którym pisze o tym, że bez słynnego aktora "cały świat będzie nieco bardziej ponury". Robin Williams został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w poniedziałek. Jak ustalił koroner, popełnił samobójstwo.

Zelda Williams zdecydowała wyłączyć się z serwisów Twitter i Instagram z powodu przykrych komentarzy internautów dotyczących śmierci jej ojca. Część z nich zarzucała jej, że nie wrzuca do sieci zdjęć ze swoim tatą. 

"Prawdziwe prywatne chwile, które z nim dzieliłam są cenne, ciche i - uwierzcie mi - nie są pełne zdjęć i selfies. [...] Moje ulubione zdjęcia rodziny są w moim domu, w ramkach, nie są wrzucane do sieci, i tam też pozostaną" - napisała na Instagramie córka aktora.

Na jej profilu dwóch użytkowników zamieściło także przerobione fotografie, na których pokazane miało być ciało aktora. Zelda zwróciła się do Twittera o usunięcie kont tych internautów. Jej prośba została przez portal spełniona.

25-letnia Zelda wcześniej opublikowała swoje wzruszające oświadczenie dotyczące śmierci ojca na swoim profilu w serwisie Tumblr.

"Zawsze był ciepły, nawet w najczarniejszych momentach. A ja nigdy, przenigdy nie zrozumiem, jak mógł być tak bardzo kochany i nie znaleźć w swoim sercu powodu, żeby zostać" - pisze Zelda.

"Do tych, którzy wysyłają miłe słowa - wiedzcie, że jedną z jego ulubionych rzeczy było sprawianie, że będzie się śmiać. A dla tych, którzy wysyłają negatywne komentarze - wiedzcie, że mała jego część wysyła teraz stado gołębi do waszych domów, żeby narobiły na wasze samochody. Tuż po tym, jak je umyliście. Przecież pomimo wszystko, on także kochał się śmiać...".

"Tata był, jest i zawsze będzie jedną z najbardziej życzliwych, najbardziej hojnych, najdelikatniejszych dusz, jakie kiedykolwiek poznałam. Jest kilka rzeczy, które wiem na pewno - jedną z nich jest to, że nie tylko mój, ale i cały świat będzie teraz nieco bardziej ponury, mniej kolorowy i mniej radosny z powodu tego, że już go nie ma" - pisze Zelda.

Powiesił się na klamce


Robin Williams został znaleziony martwy w poniedziałek w nocy czasu lokalnego w swoim domu w Kalifornii. Koroner poinformował, że przyczyną jego śmierci było uduszenie. Aktor powiesił się na klamce.

Osobą, która widziała go po raz ostatni żywego w niedzielę wieczorem była żona, Susan Schneider.

Przy Williamsie znaleziono również scyzoryk. Miał podcięte żyły na lewym nadgarstku. Aktor od wielu lat walczył z alkoholizmem, uzależnieniem od narkotyków i głęboką depresją.