78-letnia Cissy Houston zamierza na własne oczy obejrzeć pokój hotelowy, w którym zmarła jej córka Whitney - donosi serwis TMZ. Wokalistka została znaleziona nieprzytomna w wannie w apartamencie numer 434 w hotelu Beverly Hilton w Los Angeles. Zmarła mimo reanimacji.

Według informatora serwisu TMZ, Cissy Houston chce "duchowo połączyć się" z córką. Nie odnajdzie spokoju, dopóki nie odwiedzi miejsca śmierci Whitney - mówi rozmówca portalu, dodając, że matka piosenkarki zamierza spędzić czas w apartamencie w ciszy i samotności, by w ten sposób uhonorować zmarłą.

Portal nie podaje, kiedy Cissy Houston zamierza odwiedzić hotel: Powiedziano nam, że stanie się to wkrótce.

Po śmierci Whitney Houston pokój numer 434 został opróżniony przez jej rodzinę z większości ruchomych elementów wyposażenia. W ten sposób bliscy gwiazdy chcieli uniemożliwić ewentualne handlowanie "pamiątkami" z miejsca jej śmierci. Czy takie ryzyko faktycznie istniało? Nie jest to wykluczone. Jak już informowaliśmy, apartament cieszy się ogromnym powodzeniem. Pierwsi goście zameldowali się w nim już dwa dni po śmierci piosenkarki, a obecnie pokój jest zarezerwowany na wiele tygodni naprzód. Menedżerka hotelu Beverly Hilton przyznawała kilka dni po śmierci gwiazdy, że każdego dnia odbiera dziesiątki telefonów z pytaniem o możliwość rezerwacji apartamentu, w którym zmarła Houston.