Setne urodziny narodowego filmu świętują Chiny i Tajwan. Uroczystości są jednak przyćmiewane przez niezbyt optymistyczne statystyki – chińskie kina zalewa fala produkcji hollywoodzkich.

Jednak główną potrzebą chińskiego kina nie jest tylko zastrzyk finansowy. - Musimy na nowo uświadomić ludziom, jakie wartości niesie ze sobą chińskie kino, jak ważne jest oglądanie rodzimych produkcji i dlaczego warto na te filmy chodzić do kina - tłumaczy reżyser Wang Xiaoshuai. Jego film, „Shanghai Dreams”, będzie walczył o laury rozpoczynającego się Festiwalu Filmowego w Cannes.