Andrzej Wajda otrzymał w Bari na południu Włoch specjalną nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych FIPRESCI z okazji jej 90-lecia. Polski reżyser został powitany owacją na stojąco.

Tak ciepłe, serdeczne przyjęcie wielokrotnie spotkało mnie ze strony włoskiej publiczności filmowej i włoskiej krytyki, która zawsze dobrze rozumiała nasze polskie problemy i potrafiła zwrócić na nie uwagę - powiedział tuż po uroczystości laureat. Reżyser położył nacisk na znaczenie nagrody FIPRESCI, którą otrzymywał już wcześniej, m.in. za "Popiół i diament" w Wenecji i za "Człowieka z marmuru" w Cannes. W czasach, gdy moje filmy nie miały szansy być pokazane w konkursach na festiwalach, bo miały szlaban, zwłaszcza Popiół i diament i Człowiek z marmuru, to właśnie nagroda FIPRESCI otwierała przed nimi świat - zauważył Wajda. Wyraził też szczególne zadowolenie z tego, że ceremonię wręczenia mu specjalnej jubileuszowej nagrody FIPRESCI poprzedzono pokazem jego filmu "Katyń". Sam byłem tym zdumiony, bo przecież często słyszę niepokoje, że skoro to polski film, to nikt tego nie rozumie. Nie, okazuje się, że wcale tak nie jest, kiedy film jest wzruszający, a aktorzy potrafią dotrzeć do widowni - zauważył.

Andrzej Wajda wrócił do Włoch po półtora roku. We wrześniu 2013 roku na festiwalu filmowym w Wenecji zaprezentował swój film "Wałęsa. Człowiek z nadziei".

Specjalne, jubileuszowe nagrody FIPRESCI wręczono w Bari także innym mistrzom europejskiego kina, m.in. Ettore Scoli i Costa-Gavrasowi.

(mn)