Kłopoty z wylotem do Afganistanu XIII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Kilkuset żołnierzy utknęło na podkrakowskim lotnisku w Balicach. Informację o ich przymusowym postoju dostaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM.

Reporter RMF FM Maciej Grzyb dowiedział się nieoficjalnie, że firma, która na zlecenie wojska miała przetransportować żołnierzy samolotem do Afganistanu, nie zgłosiła potrzeby dodatkowego tankowania na Balicach. W nocy, po wylądowaniu jumbo jeta okazało się, że trzeba do jego baków wlać co najmniej 90 ton nafty lotniczej. Paliwo udało się dostarczyć dopiero po kilku godzinach.

Piloci stwierdzili wtedy, że przekroczyli już dopuszczalny czas pracy. Odjechali do hotelu, a start maszyny odłożyli. Żołnierzy przetransportowano autobusami do koszar. 

Olbrzymi czterosilnikowy jumbo jet parkuje na wojskowej części lotniska. Według nieoficjalnych informacji od naziemnej obsługi lotniska, samolot jest przygotowany do odlotu.

Obecnie misję w Afganistanie kończy XII zmiana polskiego kontyngentu wojskowego, którą w większości tworzą żołnierze 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina, dowodzeni - i w Polsce, i w Afganistanie - przez gen. bryg. Andrzeja Tuza. Trzonem XIII zmiany mają być żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego, a dowódcą kontyngentu zostanie dowódca tej brygady gen. bryg. Marek Sokołowski.