W poniedziałek w co najmniej kilku miejscach w rejonie Warszawy płonęły trawy. Na Gorącą Linię RMF FM dostaliśmy film od naszego internauty pana Jurka Urbańskiego. Jak ustalił nasz reporter najpoważniejsza sytuacja była na Białołęce, gdzie płonęło 5 hektarów traw przy ulicy Myśliborskiej. Na szczęście pobliskie budynki nie były zagrożone.

Z danych strażaków wynika, że od początku roku w całej Polsce wybuchło ponad 14 tys. pożarów traw i łąk. Zginęło w nich pięć osób. Wypalanie jest zabronione i szkodliwe dla środowiska - przypominają funkcjonariusze. Grożą za to kary - grzywna, a nawet do 10 lat więzienia, jeśli pożar m.in. spowoduje zagrożenie dla zdrowia i życia wielu osób. Wypalanie traw nie użyźnia gleby - przypominają z kolei specjaliści. Codziennie strażacy wyjeżdżają do ponad półtora tysiąca pożarów wywołanych przez celowe podpalenia traw.

Przy silnym wietrze czoło pożaru może osiągać prędkość nawet do 60 kilometrów na godzinę i człowiek nie jest w stanie uciec przed płomieniami - mówią strażacy. Szczególnie niebezpieczne jest wypalanie traw w pobliżu dróg. Mocne zadymienie może bardzo ograniczyć widoczność. W takich okolicznościach często dochodzi do wypadków.