Jedna osoba zginęła w potężnym pożarze w budynku przy ulicy Górniczej w Mysłowicach. Ogień pojawił się na poddaszu. 7 osób trzeba było ewakuować. Z ogniem walczyło 17 wozów strażackich. Informację o pożarze dostaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM.

Lokalizujemy miejsca, gdzie jeszcze może się coś palić, tlić. Mamy bardzo dużo ognisk zarzewia. To jest budynek starego budownictwa, konstrukcja stropu i dachu jest drewniana - powiedział nam nad ranem będący na miejscu kapitan Wojciech Chojnowski.  

Siedmiu mieszkańców budynku - w tym dwoje dzieci - ewakuowali strażacy. Jedna osoba jest w stanie ciężkim - podtruła się dymem. 

Jak powiedzieli nam strażacy, akcja jest trudna ponieważ ogień został zauważony dosyć późno.

Ktoś poczuł dym, zaalarmował strażaków i potem była szybka ewakuacja - mówią sami mieszkańcy kamienicy przy ulicy Górniczej w Mysłowicach.

Po prostu widziałam jak lecą szyby, widziałam straż. Zdążyłam założyć spodnie z dresu, przyszedł strażak i powiedział, że mamy opuścić mieszkanie. W życiu bym nie przypuszczała, że ten pożar nabierze takich rozmiarów. To była godzina 4.00 rano. Myślałam, że po prostu tli się gdzieś dach - relacjonowała jedna z mieszkanek.

W mieszaniu na poddaszu, w którym pojawił się ogień, strażacy znaleźli zniszczoną butlę z gazem.

Prezydent Mysłowic obiecuje pomoc mieszkańcom kamienicy.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.

 (j.)