Atak na nauczycielkę w Domaszowicach na Opolszczyźnie. Informację o tym zdarzeniu przekazaliście nam na Gorącą Linię RMF FM. Nauczycielka została zraniona najprawdopodobniej nożem.
Do ataku doszło na lekcji w III klasie gimnazjum. Jeden z uczniów miał dowiedzieć się, że może powtarzać klasę. W chwilę potem zaatakował kobietę.
Nauczycielka z ranami od ostrego narzędzia trafiła do szpitala.
Sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny w Kluczborku - ze względu na wiek chłopaka. W piątek powinien dostać dokumenty w tej sprawie.
To spokojny chłopiec, nigdy nie był w najmniejszym stopniu agresywny - tak o 16-latku mówiła w rozmowie z reporterką RMF FM dyrektorka gimnazjum w Domaszowicach. Chłopak nie uczył się najlepiej, miał kłopoty z pięcioma przedmiotami, ale jak zapewnia dyrektorka, nie zapadła jeszcze decyzja, że dostanie oceny niedostateczne. Miał za to dostać sygnał, że jest jeszcze czas na to, aby wziąć się do pracy.
O samych szczegółach tego, co wydarzyło się w klasie pani dyrektor nie chciała mówić. Była roztrzęsiona, podobnie jak inni nauczyciele, którzy nie chcieli się wypowiadać.
Do zdarzenia doszło kilka godzin przed zaplanowanymi konsultacjami rodziców z nauczycielami. Dotyczyły one wystawionych ocen na koniec roku.
Rodzice, których reporterka RMF FM spotkała w szkole, zgodnie powtarzali, że jest to tragedia młodego człowieka, nauczycielki i dzieci, które były świadkami ataku na kobietę.
W szkole zorganizowano pomoc psychologiczną dla uczniów i nauczycieli. To naprawdę niesamowita tragedia - przede wszystkim dla tej nauczycielki, która jest bardzo dobrym pedagogiem, wiele lat u nas pracuje i dla tego ucznia. Dzielę uczniów na dwie kategorie. Jedni, którzy przechodzą przez szkołę burzliwie i ich widać, a drudzy, którzy przechodzą przez szkołę nawet niezauważeni. On należy do tej drugiej grupy uczniów - podkreślała dyrektorka gimnazjum.
(mpw)
