We Wrocławiu poszukiwany jest mężczyzna, który napadł na bank przy ulicy Glinianej. W chwili napadu w placówce byli klienci. Nikomu nic się nie stało. Na razie nie wiadomo, ile pieniędzy zabrał rabuś. Informację o napadzie dostaliśmy od słuchacza Juliana na Gorącą Linię RMF FM.

Policjanci, taksówkarze, kierowcy miejskich autobusów we Wrocławia dostali komunikat, by bacznie obserwowali okolicę. Poszukiwany jest mężczyzna, który napadł na bank przy ulicy Glinianej.

To młody człowiek między 20 a 25 rokiem życia, dość wysoki, ubrany na ciemno. Opis jest jeszcze bardzo skromny, ale tylko tyle zdołała zapamiętać kasjerka, do której podszedł i zażądał wydania pieniędzy.

Wszystko działo się bardzo szybko. Policja sprawdza teraz, czy mężczyzna miał wspólników, bo po tym jak wybiegł z banku, zapadł się pod ziemię.

W chwili napadu w banku było kilku klientów, ani im, ani pracownikom placówki nic się nie stało.  

Teraz śledczy sprawdzają, ile pieniędzy wydała mu kasjerka.