Robin Williams jednak nie chorował na depresję? W wywiadzie dla magazynu „People” żona aktora zdradziła, na co tak naprawdę cierpiał. „Robina nie zabiła depresja. To był tylko jeden z około pięćdziesięciu symptomów, ale nie ten najważniejszy" - wyznała Susan. U gwiazdora zdiagnozowano otępienie z ciałami Lewy'ego. Choroba objawia się m.in. napadami lęku, omamami wzrokowymi, urojeniami czy demencją. W opinii Susan tego rodzaju symptomy pojawiły się u Robina już na rok przed jego samobójstwem. Jak twierdzi, tej tragicznej nocy zaburzenia przejęły nad nim kontrolę, doprowadzając do śmierci.