Położone nad rzeką Dobrzynką w województwie łódzkim, liczące ponad 60 tysięcy mieszkańców Pabianice były dziś Twoim Miastem w Faktach RMF FM. Wybraliśmy się na spacer szlakiem najważniejszych wydarzeń z życia świętego Maksymiliana Marii Kolbego, franciszkanina, który lata młodzieńcze spędził z rodzicami właśnie w Pabianicach. Zajrzeliśmy też do jednego z najcenniejszych zabytków w tym regionie. Ponad sto lat temu co dziesiąta tkanina bawełniana w Polsce była produkowana w Pabianicach. Bawiliśmy się razem na Starym Rynku!

Usiądź na ławeczce obok Jana Długosza

Przed Muzeum Miasta Pabianice na Starym Rynku można usiąść na ławce obok Jana Długosza. Słynny kronikarz i kanonik krakowski ma tam swoją ławkę. Ten wybitny historyk, dyplomata, kanclerz kardynała Oleśnickiego i nauczyciel synów królewskich jest bowiem autorem dzieła "Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis" wydanego około roku 1466, w którym jako pierwszy zamieścił opis Pabianic i okolicznych wsi.

Śmierć w miodzie... w Pabianicach

Zapadająca w pamięci historia dotyczy pabianickiego Kościoła pod wezwaniem świętego Mateusza i świętego Wawrzyńca. We wnętrzu, w prawym ramieniu transeptu, stoi nagrobek z płaskorzeźbą. Zgodnie z artystycznymi nurtami renesansu przedstawia wspartą na łokciu śpiącą dziewczynkę. 

To Ania Sułowska, córka pabianickiego zarządcy, zmarła w 1613 roku. Przyczyną jej śmierci był tragiczny wypadek. Według legend, dziecko utopiło się w miodzie. Charakterystyczna jest treść epitafium napisanego po śmierci dziecka. To pisany staropolszczyzną wiersz zaczynający się od słów: "Wdziecznej rozkosznej wielce wszystkiem ukochanej dziecinie...".

Na legendę wpłynął kolor nagrobka, który stworzony jest z czerwonego marmuru i ma miodową barwę.

Dzięki tej historii powstał unikatowy na skalę europejską nagrobek, który jest w kościele w Pabianicach. Sama Ania Sułowska, czyli dziewczynka o której krążą legendy dotyczące miodu, była córką Krzysztofa Sułowskiego, dawnego zarządcy ziem. Nagrobkiem zainteresowała się kilka lat temu jedna z badaczek brytyjskich z uniwersytetu w Sussex, dzięki temu dowiedzieliśmy się, dlaczego ten nagrobek znajdujący się w renesansowym kościele w Pabianicach jest tak niezwykły - Aneta Adamczyk z Muzeum Miasta Pabianic. 

Mamy tu nawiązania do "Trenów" Jana Kochanowskiego, które powstały w 1580 roku. Ania zmarła kilkadziesiąt lat później, epitafium jej poświęcone jest odwzorowaniem właśnie trenów Kochanowskiego - dodaje Aneta Adamczyk. 

Pabianice miastem filmowców

"Ziemia Obiecana", "Stawka większa niż życie" i "Czterej pancerni i pies". Co łączy te filmy i seriale? Część scen kręcona była w Pabianicach. Na przykład ulica Lipową nad rzeką Dobrzynką robotnicy w "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy robotnicy szli do pracy w fabryki. Za to Hans Kloss przechadzał się pobliską ulicą Piotra Skargi. Na ulicy Ewangelickiej kręcone były sceny do "Kariery Nikosia Dyzmy" z Cezarym Pazurą. 

Filmowcy polubili 3 miejsca  - Stare Miasto, centrum z fabryczną zabudową oraz cmentarz ewangelicki - powiedział w rozmowie z RMF FM Ryszard Adamczyk z Muzeum Pabianic. 

Pabianice a Kolonia nad Renem

W herbie Pabianic - podobnie jak w herbie Kolonii nad Renem - występują trzy korony. Te pabianickie pochodzą od znaku, jakim pieczętowali się kanonicy kapituły krakowskiej, założyciele i wielowiekowi właściciele miasta. Trzy korony to element, który można dostrzec w kilku miejscach w Pabianicach: między innymi w kościele pod wezwaniem świętego Mateusza i Wawrzyńca.  

Właśnie w tym kościele święty Maksymilian Maria Kolbe przyjął pierwszą komunię świętą i odprawił pierwszą mszę. To zbudowany na planie krzyża najstarszy kościół w Pabianicach zbudowany w okresie późnego renesansu, w XVI wieku. 

Sport i rozrywka, czyli pabianicki Lewityn

Popularny Lewityn to rezerwat znajdujący się w pobliżu Pabianic o powierzchni około 11 kilometrów kwadratowych, gdzie znajdują się ścieżki rowerowe i biegowe, baseny oraz w lecie miejsca do opalania. W czasie wakacji można korzystać tam też z rowerów miejskich i kajaków. Są też plenerowa siłownia oraz plac zabaw dla dzieci. 

Z kolei w Parku imienia Juliusza Słowackiego w Pabianicach na miłośników czekają duże szachownice o długości i szerokości kilku metrów, z których korzystać mogą wszyscy chętni. Trzeba zadbać o kondycję. Pomysł polega na tym, że stoliki z zegarami szachowymi oddalone są od pięciu metrów od szachownicy, po każdym wykonanym ruchu trzeba biec do zegara, przełączyć go. Partia trwa około 50 posunięć, czyli na jedną partię wychodzi pół kilometra. W turnieju jest siedem partii, wychodzi pół kilometra. Łamiemy stereotypy o szachach, gdzie wszyscy wyobrażają sobie starszych panów siedzących w dymie nad stolikiem, przy cygarach. Tu potrzebna jest kondycja - tłumaczy w rozmowie z RMF FM Krzysztof Długosz, trener szachowy z Pabianic.  

Wyjątkowy zabytek klasy zero w Pabianicach

Najcenniejszy zabytek w Pabianicach to potężnie zbudowany Dwór Kapituły Krakowskiej. W Polsce centralnej są tylko dwa takie obiekty. Drugim jest zamek w Opocznie. Dwór Kapituły Krakowskiej potocznie nazywany zamkiem to rzadkość jeśli chodzi o architekturę późnorenesansową. Wyjątkowa jest attyka porównywalna tylko z krakowskimi Sukiennicami. Mieszkańcy Pabianic są dumni z tego zamku, w średniowieczu stały tu obiekty drewniane, architektem w drugiej połowie XVI wieku był Wawrzyniec Lorek - opisuje historyk Waldemar Flajszer. 

Budynek jest trzykondygnacyjny. Freski, które znajdują się na fasadzie Dworu Kapituły Krakowskiej porównywane są do tych, które można zobaczyć na Wzgórzu Wawelskim w Krakowie.