„Spotkanie klubu parlamentarnego PO odbędzie się jutro. W środę będziemy rozmawiać o wszystkich niuansach i historiach z ostatnich tygodniach. PO jest partią, dla której kompromis aborcyjny jest ważny (…) i stąd jednogłośna decyzja zarządu wynikająca ze z łamania dyscypliny przez tych posłów” - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Grzegorz Schetyna, odnosząc się do sytuacji politycznej w PO po glosowaniu ws. przepisów aborcyjnych. „PO, jako partia centrum, nie może dać się rozgrywać Kaczyńskiemu, nie można podważać kompromisu aborcyjnego (…).To jest próba rozgrywania opozycji przez Kaczyńskiego i PiS (…). Ta kwestia jest próbą rozpoczęcia wojny domowej w sprawie aborcji i próbą wrzucenia (w nią) opozycji” – dodał przewodniczący PO. „Prawdziwe głosowanie, prawdziwy sondaż jest w dniu wyborów. To jest trudny czas dla opozycji, dlatego musimy wyciągnąć z tego wnioski. Jest kwestia wspólnej pracy, połączenia sił opozycji i dobrego pomysłu na przyszłość” – tak Schetyna skomentował słabą pozycję Platformy Obywatelskiej w sondażach.

Robert Mazurek, RMF FM: Dzień dobry, rozmawiam z Grzegorzem Schetyną, przewodniczącym Platformy Obywatelskiej.

Grzegorz Schetyna: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Panie przewodniczący, co dalej z posłami Platformy? Z tą trójką, którą wyrzuciliście z klubu?

Rozmawiamy. Jutro mamy spotkanie klubu parlamentarnego, w środę będziemy rozmawiać o tych wszystkich niuansach.

ale sprawa jest prosta. Joanna Fabisiak, Jacek Tomczak i Marek Biernacki nie chcą się odwoływać do sądu koleżeńskiego. Uważają, że to wasza sprawa. Niech zarząd teraz ich z powrotem przywróci.

Platforma Obywatelska jest partią, dla której kompromis aborcyjny jest ważny. Jest czymś podstawowym. Nie chcemy liberalizować i nie chcemy przede wszystkim zaostrzać. Dlatego rozmawialiśmy o tym i dlatego jednogłośna decyzja zarządu wynikająca ze złamania dyscypliny przez tych posłów.

To może jednak najpierw odpowiedź na pytanie, zanim o kompromisie. Co dalej z tą trójką?

Będziemy rozmawiać na posiedzeniu klubu parlamentarnego i po nim będziemy podejmować decyzję.

A jakie pan by decyzje rekomendował?

Jeszcze będę rozmawiał, bo jestem w trakcie rozmów...

Pan nie wie, o czym pan myśli?

Muszę porozmawiać, żeby zapoznać się też z argumentacją i tych posłów.

Ale pan ma jakieś swoje przekonanie. Mnie interesuje teraz pański pogląd na tę sprawę.

Mój pogląd jest bardzo prosty w tej kwestii. Platforma Obywatelska, jako partia centrum, nie może dać się rozgrywać PiS-owi i Kaczyńskiemu, nie może atakować, czy podważać kompromisu aborcyjnego. 

No dobrze. Marek Biernacki powiedział, że opozycja ośmieszyła się swoją retoryką. Niby Platforma popiera kompromis aborcyjny, a nagle opowiada się za projektem Nowackiej, więc tak naprawdę ten kompromis kontestuje.

Nie popieraliśmy żadnego projektu. Popieraliśmy tylko projekt obywatelski, żeby przekazać go do komisji. Taka była rekomendacja. Bardzo wyraźnie chcę powiedzieć. Trzeba to zrozumieć i wprost powiedzieć...

... ale panie pośle. Jeżeli kompromis aborcyjny jest waszym programem, to tak naprawdę powinniście głosować przeciwko obu projektom.

Tak.

Ale nie głosowaliście tak. Mało tego, pan głosował za tym, żeby jeden z nich wprowadzić, a drugi nie. 

Taka była rekomendacja zarządu krajowego i klubu.

To panie pośle, to trzeba powiedzieć wprost naszym słuchaczom i waszym wyborcom: tak, Platforma jest za projektem Nowackiej.

Nie.

Jeżeli takie jest wasze zdanie, to powiedzcie to. Właściwie dlaczego nie?

Uważaliśmy wtedy, że ten projekt warty jest debaty w komisji, dlatego że w sporej części...

Ale o czym pan chce debatować?

Chcę rozmawiać o edukacji seksualnej, o badaniach prenatalnych, o in vitro, o sprawach godności polskiej kobiety.

O godności pan chce rozmawiać i dlatego wybiera pan projekt zezwalający na aborcję.

Nie i dlatego obywatelski projekt biorę pod uwagę i chcę o tym rozmawiać wprost. A pan mi chce powiedzieć, że muszę...

Ja panu chcę powiedzieć, że to co pan mówi, jest wewnętrznie sprzeczne.

Absolutnie nie. Bardzo wyraźnie powiedziałem i dyskutowaliśmy o tym na posiedzeniu klubu i zarządu. Decyzja dopuszczenia do rozmowy na poziomie komisji parlamentarnej nie jest równoznaczna z poparciem tego projektu, bo w tym projekcie...

Kornel Morawiecki powiedział, że on ma pogląd taki, że powinien obowiązywać obecny kompromis aborcyjny, dlatego wstrzymał się od głosu w obu przypadkach. Jest to logiczne.

Tak, jestem zwolennikiem takiego spojrzenia na tę sytuację, ponieważ jest to próba rozgrywania opozycji przez Kaczyńskiego i przez PiS. W związku z tym w przyszłości trzeba głosować przeciwko każdemu projektowi.

To Platforma nie może się sama z sobą dogadać, a pan drugi raz mi mówi o Kaczyńskim i o PiS-ie, czy pan naprawdę nie potrafi odpowiedzieć na pytanie bez mówienia o Kaczyńskim?

Nie, oczywiście, że potrafię, tylko chce tylko panu powiedzieć, że Kaczyński, Brudziński, Macierewicz i Pawłowicz - głosowali za tym projektem, w związku z tym pan uważa, że on są za aborcją?

Czyli Brudziński i Macierewicz, są winni temu, że pan nie jest się w stanie dogadać.

Ale czy oni są za aborcją, panie redaktorze? No ale to proszę odpowiedzieć.

Pewnie nie są, ale co mnie to obchodzi, jak oni głosują. Rozmawiam teraz z panem.

Więc tak samo ci, którzy głosowali za dopuszczeniem debaty w komisji, też nie są za aborcją. To chcę panu powiedzieć.

Ale oni, chce powiedzieć panu, byli przynajmniej logiczni dlatego, że głosowali za oboma projektami, a pan tylko za jednym.

Dlatego, że uważaliśmy, że ten projekt obywatelski wymaga, można przyzwolić na debatę w komisji, natomiast projekt zaostrzający, nie można się na niego zgodzić, dlatego.

Panie pośle, pan studiował historię, ale z logiki to tu jest pała.

Tłumaczę panu jeszcze raz - ta kwestia jest próbą wpisania rozpoczęcia wojny domowej, jeśli chodzi o aborcję. 

Ja wiem - Kaczyński, Brudziński, Macierewicz, Pawłowicz...

To jest próba wrzucenia opozycji, więc dlatego mówiliśmy...

Proszę państwa, to jest wszystko przez Brudzińskiego, dlatego właśnie.

Nie. Dyskusja obywatelska... Pan chce zabronić dyskusji na poziomie komisji parlamentarnych, ja uważam, że to nie jest decyzja, która wpływa na przyjęcie tego projektu - to jest różnica. Głosowanie światopoglądowe, a głosowanie techniczne to jest bardzo poważna różnica i o tym trzeba sobie powiedzieć.

Puentując, powiem tylko tak, że ja pana nie rozumiem, nasi słuchacze pana nie rozumieją i wyborcy chyba też nie rozumieją. Mam przed sobą ostatnie sondaże, w obu Platforma leci naprawdę jak może. Sondaż Kantaru - PiS 42 proc., Platforma 14 proc.

A inne, proszę bardzo, bo użył liczby mnogiej.

Ostatni to jest Ibris - Platforma ma 20 proc., ale tam ma z kolei największy spadek -  4 proc.

Zawsze mówię i będę powtarzał, prawdziwe głosowanie, prawdziwy sondaż w dniu wyborów. To jest trudny czas dla opozycji...

Jak patrzę na to, to myślę sobie, że Kazik Staszewski dla was napisze piosenkę: "14 procent, tylko nie płacz proszę".

To 12 groszy było.

A teraz będzie 14 proc.

Nie, będzie więcej, tylko jest kwestia wspólnej pracy, połączenia sił opozycji i dobrego pomysłu na przyszłość.

No właśnie, a propos opozycji - dzwoni do pana czasami Ryszard Petru? Z Planu?

Rozmawiamy, o polityce także.

Ale pytam, czy dzwoni do pana, czy tylko do pana profesora Rzońcy?

Rozmawia, wiem, że rozmawia z Andrzejem Rzońcą w sprawach programowych, rozmawiamy także o polityce, o współpracy ugrupowań opozycji. Rozmawiam także z Katarzyną Lubnauer.

Patrzy pan jak Michał Kamiński, w końcu były poseł Platformy, jak teraz odnajduje się w klubie PSL-u. Niech pan zobaczy: tak się jednoczy opozycja.

To jest próba politycznego kłusownictwa. Robi to Jarosław Gowin, który ma... Ale to też trzeba sobie powiedzieć, ja wiem, że to może pana śmieszyć, ale rozbieranie klubów opozycyjnych jest pewnego rodzaju metodą, którą na zlecenie Kaczyńskiego organizuje Gowin.

A jak Sikorski, Mężydło i paru innych przechodziło z PiS-u do Platformy, to była to ich obywatelska i rozsądna decyzja, a nie kłusownictwo polityczne.

Ale przepraszam, poseł Możdżanowska przechodzi, żeby zostać wiceministrem. 

Poseł Sikorski przechodzi po to, żeby zostać ministrem. Taka różnica. 

Nie, ale Sikorski przychodził przed wyborami. Opuszcza PiS i poddaje się weryfikacji wyborczej, kandyduje z list Platformy Obywatelskiej. Tak czy nie?

Tak...

Nie widzi pan tu różnicy? Że jeżeli posłowie wchodzą do Sejmu z listy PSL-u i znajdują się w PiS-ie, to jest jednak różnica...

Ja dam panu przykład inny: słyszał pan o takim człowieku, nazywał się Bartosz Arłukowicz?

Tak...

I pamięta pan co z nim było?

Tak, został pełnomocnikiem w KPRM-ie.

Czyli przeszedł z opozycji do rządzącej Platformy po to, żeby zostać ministrem.

Nie, nie ministrem. 

Sekretarzem stanu.

Nic podobnego. 

Był sekretarzem stanu...

Absolutnie nie. Myli się pan.

Pełnomocnikiem rządu ds. osób wykluczonych.

Tak, w KPRM-ie. Nie został ministrem. Ministrem został wtedy, kiedy z listy Platformy wszedł do Sejmu.

Mówi pan teraz o tym, że został ministrem konstytucyjnym, a wtedy był sekretarzem stanu. To się pan myli, panie przewodniczący...

Ministrem zdrowia został wtedy, kiedy został wybrany z listy Platformy. To jest różnica. 

Takie samo kłusownictwo, jak wtedy, ale panu się po prostu średnio podoba. 

Schetyna: Żaden z ministrów spraw zagranicznych nie zrozumie argumentacji polskiego rządu ws. reformy sądownictwa

"Żaden minister spraw zagranicznych nie zrozumie argumentacji polskiego rządu (w sprawie reformy sądownictwa - przyp. red)" - powiedział w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Grzegorz Schetyna. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej odniósł się w ten sposób do spotkania szefa polskiego MSZ-u Jacka Czaputowicza z Fransem Timmermansem, wiceszefem Komisji Europejskiej. Gość Roberta Mazurka dodał, że informacje rządu o tym, że te zmiany mają służyć wzmocnieniu praworządności, są po prostu nieprawdziwe, a to, że PiS-owi w sondażach rośnie poparcie to wynik tego, że "każda zmiana wywołuje poprawę notowań". "Dzień wyborów samorządowych będzie sprawdzianem, czy te sondaże mylą się bardzo czy trochę" - podkreślił Schetyna.

W Porannej rozmowie w RMF FM Robert Mazurek z przewodniczącym PO rozmawiał także o stowarzyszeniu Duma i Nowoczesność, które od 2014 roku jest organizacją pożytku publicznego. "Proszę zobaczyć, kiedy zaczyna się proces łamania prawa przez to stowarzyszenie. Jeżeli żyje pan w wolnym kraju, ma pan wolność stowarzyszania się, nie może sąd odmówić rejestracji, jeżeli projekt statutu jest zgodny z prawem" - wyjaśnił Schetyna dodając, że "od 2015 roku te środowiska nacjonalistyczne czy neonazistowskie zaczęły być ośmielane przez działalność rządową".

Robert Mazurek swojego gościa zapytał także o szanse medalowe Polaków na nadchodzącej zimowej Olimpiadzie. "Ja myślę, że okolice 10 medali to byłoby marzenie. Nie ma rosyjskiej reprezentacji, będzie łatwiej. Polski sport ma dobry czas, dlatego że przez poprzednie lata zainwestowaliśmy bardzo dużo pieniędzy w infrastrukturę sportową i szkolenie młodzieży" - wyjaśnił lider PO.