Mieczysław Jaśkiewicz, dotychczasowy wiceprezes Związku Polaków na Białorusi, został wybrany na nowego prezesa organizacji nieuznawanej przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Wygrał z przewodzącą dotąd związkowi Andżeliką Orechwo.

Jaśkiewicz uzyskał 112 głosów, a jego kontrkandydatka o siedem mniej.

Z udziału w wyborach zrezygnowała wcześniejsza prezes ZPB Andżelika Borys, której kandydaturę także zgłoszono.

Poza nowym szefem związku delegaci mają także wybrać m.in. Radę Naczelną. Nowe władze będą kierować organizacją przez następne cztery lata.

Przed niedzielnym zjazdem Andżelika Orechwo podsumowała dwa lata swojego kierowania organizacją po ustąpieniu Borys. Podkreśliła, że ZPB powiększył się o nowe oddziały i że wzrosła liczba osób uczących się polskiego w szkołach społecznych przy ZPB. Przypomniała jednak, że związek wciąż nie ma oficjalnej rejestracji, którą muszą uzyskać w Ministerstwie Sprawiedliwości organizacje społeczne działające na Białorusi.

Zostały wystosowane przez związek różnego rodzaju listy, apele do prezydenta Łukaszenki, do władz, o legalizację organizacji, ale odpowiedzi nie było. Działała dwustronna komisja polsko-białoruska, która też nie przyniosła pozytywnych wyników. Tak więc, to jest problem, którego nie możemy rozwiązać - dodała.

Podwójne władze związku

Od 2005 roku istnieją dwa kierownictwa ZPB. Władze Białorusi nie uznały wówczas zjazdu organizacji, na którym wybrano na prezesa Borys, i nakazały przeprowadzenie ponownego zjazdu. Na nim wyłoniony został jako szef organizacji Józef Łucznik. Tej decyzji nie uznały jednak władze polskie. Obecnie ZPB uznawanym przez Mińsk kieruje Mieczysław Łysy.