Żony genewskich bankierów zaczęły otrzymywać listy ze żrącym kwasem w plastikowych pojemnikach. "Tribune de Geneve" pisze, że doszło już do poparzenia dziecka. Nic nie wiadomo o sprawcach. Media spekulują, że mogą to być niezadowoleni klienci banków, szukający zemsty za straty finansowe, poniesione podczas kryzysu.

Według policji, takich listów z kwasem, wysyłanych na adresy prywatne, było już wiele. Otrzymują je głównie małżonki bankierów prywatnych.