Amerykańscy żołnierze podczas działań wojennych mogą palić papierosy - uznało Ministerstwo Obrony USA. Zdaniem urzedników, pomagają one zwalczać stres, a niejednokrotnie są jedyną przyjemnością, na jaką żołnierze mogą sobie pozwolić. Rzecznik Pentagonu Geoff Morrell stwierdził nawet, że armia i tak ponosi wiele strat, więc nie chce poddawać oddziałów dodatkowemu stresowi, odbierając im prawo do palenia tytoniu.

Według badań przeprowadzonych przez Instytut Medycyny, ponad 30 procent wojskowego personelu pali, co prowadzi do "bardzo wysokich" kosztów ekonomicznych i zdrowotnych. Rocznie na opiekę medyczną, leczenie szpitalne i absencję chorobową związane ze skutkami palenia Amerykanie wydają około 1,6 miliarda dolarów.