Po trzech tygodniach próśb i apeli ojca Benedykta Pączki do misji polskich zakonników położonej w rejonie walk w Republice Środkowoafrykańskiej przybyli żołnierze sił pokojowych. "W południe usłyszeliśmy dźwięk samochodów. Przyjechali kameruńscy żołnierze z MISC (Misji Wsparcia Sił Afrykańskich w Republice Środkowoafrykańskiej). Od razu wybuchła wielka radość" - mówi kapucyn.

Konflikt w Republice Środkowoafrykańskiej wybuchł z nową siłą na początku roku, kiedy ze stolicy kraju Bangi wycofały się oddziały muzułmańskich rebeliantów z koalicji Seleka. Uzbrojone grupy, złożone głównie z chrześcijan, zorganizowały się w bojówki o nazwie Anti-Balaka, co znaczy "przeciwko maczetom". W ostatnich tygodniach dziesiątki tysięcy muzułmanów w obawie przed zemstą opuściły kraj.

Polska misja położona jest przy granicy z Czadem, w sąsiedztwie jednego z obozów wycofujących się rebeliantów Seleki. Od trzech tygodni ojciec Pączka apelował o przysłanie wojsk, jednocześnie informując o masakrach dokonanych przez Selekę na kilkudziesięciu cywilach.  

Przyjechało około 20 żołnierzy, dwa wozy pancerne. Mówili tylko, żeby nie robić zdjęć. Zabrali z naszego miasta prawie wszystkich z Anti-Balaka i APDR (Ludowa Armia Odbudowy Demokracji). Wszyscy razem pojechali wraz z żołnierzami w stronę obozu Seleki. W naszej okolicy wszyscy się bardzo cieszą. To wielka radość i nadzieja na pokój w naszym rejonie - mówi o. Pączka.

Przed chwilą dostałem informację, że w Bang - oddalonym o 7 km obozie rebeliantów z Seleki - trwa walka. Teraz musimy czekać. Zobaczymy, co wskórają, ponieważ ta Seleka była tam liczna, ok. 100 rebeliantów. Teraz czekamy na zainstalowanie w Bang Anti-Balaki. Właśnie uruchomiliśmy radio CB, komunikujemy się teraz z innymi placówkami misyjnymi. Wszyscy się o nas martwili - powiedział.

W Republice Środkowoafrykańskiej znajduje się obecnie ok. 1600 żołnierzy francuskich i ok. 5000 z państw afrykańskich. Skupiają się oni jednak na przywracaniu porządku w stolicy kraju i częściowo na północy. Do aktów przemocy dochodzi natomiast w odległych regionach.

Według ocen ONZ, aby skutecznie przywrócić spokój i porządek w Republice Środkowoafrykańskiej, trzeba tam wysłać co najmniej 10 tys. żołnierzy.

W Republice Środkowoafrykańskiej przebywa obecnie 37 polskich misjonarzy, w tym 13 zakonników, osiem sióstr zakonnych, 10 księży diecezjalnych i sześć osób świeckich.

Krajem kieruje obecnie jako tymczasowy prezydent Catherine Samba-Panza, chrześcijanka, była burmistrz Bangi.

(mpw)