Żołnierze sił pokojowych ONZ regularnie oferowali pieniądze czy np. odzież lub telefony w zamian za usługi seksualne w krajach, w których mieli nieść pomoc. Tak wynika z wewnętrznego raportu ONZ. Dokument mówi o setkach pokrzywdzonych kobiet w Liberii i Haiti.

Z tajnego do tej pory raportu, opatrzonego datą 15 maja, który ma zostać w ostatecznej wersji opublikowany w przyszłym tygodniu, wynika, że kobiety w tych dwóch krajach oferowały usługi seksualne m.in. z głodu i biedy. W zamian otrzymywały pieniądze, a także ubrania, obuwie, telefony komórkowe, perfumy, biżuterię czy inne dobra materialne.

W zestawieniu, o którym w czwartek informują światowe media, jest mowa o 480 oskarżeniach o wykorzystywanie seksualne i inne nadużycia w latach 2008-2013. Po 2009 roku był pewien spadek w liczbie takich nadużyć, ale w latach 2012-2013 roku znowu odnotowano wzrost.

W jednej trzeciej przypadków w wymienionym okresie chodzi o dzieci.

Doświadczenie misji pokojowych w Haiti (MINUSTAH) i w Liberii (UNMIL) "wskazuje, że wymiany o charakterze seksualnym są rozpowszechnione i niedoszacowane" - podkreślono w raporcie wewnętrznej kontroli ONZ.

Autorzy raportu powołali się na świadectwa ok. 230 kobiet w Haiti, które twierdzą, że uprawiały "transakcyjny seks" z żołnierzami błękitnych hełmów.

Część kobiet zachowywała oznaczenia identyfikacyjne żołnierzy i groziła ujawnieniem ich tożsamości w mediach społecznościowych w razie braku wynagrodzenia za usługi - napisano w raporcie. Jako przyczynę kobiety często wskazywały "głód, brak dachu nad głową, brak produktów pierwszej potrzeby i lekarstw".

Inna ankieta, przeprowadzona w stolicy Liberii, Monrovii, na próbie ok. 490 kobiet w wieku 18-30 lat, wykazała, że "ponad jedna czwarta z nich doświadczyła transakcji seksualnych z błękitnymi hełmami, przede wszystkim za pieniądze".

W dokumencie przypomina się, że takie zachowanie stanowi rażące naruszenie zasad ONZ, która deklaruje "politykę zero tolerancji" wobec nadużyć seksualnych na misjach i stanowczo zabrania utrzymywania stosunków seksualnych z miejscową ludnością. W Haiti tylko siedem z ankietowanych kobiet znało te oenzetowskie zasady, a żadna z nich nie wiedziała o poufnej linii telefonicznej, gdzie można zgłaszać takie przypadki - podała AFP.

(j.)