Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wystąpił do sądu rejonowego w Moskwie o to, by opozycjonista Aleksiej Nawalny został objęty aresztem domowym. Obecnie bloger i antykremlowski aktywista ma zakaz opuszczania Moskwy w związku z toczącym się przeciwko niemu śledztwem.

Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej bada sprawę oszustw finansowych, których rzekomo miał się dopuścić Nawalny. Współoskarżonym w tej sprawie jest jego brat - Oleg. Obu oskarża się o zagarnięcie 55 mln rubli (około 1,5 mln dolarów) na szkodę francuskiej firmy Yves Rocher. Śledczy utrzymują, że większość tej kwoty bracia wydali na własne potrzeby. Część mieli przelać na rachunek innej firmy, której są współwłaścicielami.

Komitet Śledczy prowadzi też inne śledztwo przeciwko Nawalnym. Podejrzewa ich także o wyłudzenie co najmniej 3,8 mln rubli (ok. 106 tys. dolarów). Śledczy twierdzą, że bracia Nawalni narzucili prywatnej firmie usługi pocztowe po zawyżonych cenach i że utworzyli w tym celu fikcyjną firmę. Grozi im kara do 10 lat kolonii karnej.

Wniosek o zmianę środka zapobiegawczego wobec Aleksieja Nawalnego uzasadniono tym, że niejednokrotnie bez zgody śledczych wyjeżdżał z Moskwy, popełnił też wykroczenie administracyjne, za które został ukarany aresztem.

We wtorek sąd rejonowy w Moskwie skazał Nawalnego na 7 dni aresztu za stawianie oporu policji. Poprzedniego dnia opozycjonista został zatrzymany w rejonie placu Maneżowego w Moskwie, przed murami Kremla, podczas nielegalnej akcji opozycji.

37-letni Aleksiej Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. We wrześniu 2013 roku uczestniczył w wyborach mera Moskwy, zdobywając 27,24 proc. głosów i ustępując tylko obecnemu włodarzowi stolicy Rosji Siergiejowi Sobianinowi.

(mn)