Policja w zachodnim Meksyku znalazła masowy grób z 18 ciałami. Odkrycia dokonano po przesłuchaniu kilkunastu policjantów, podejrzanych o współpracę z kartelami narkotykowymi. Część zmarłych przed śmiercią była torturowana.

Zwłoki znaleziono w stanie Michoacan w pobliżu jeziora Chapala, miejsca chętnie odwiedzanego przez turystów, ale znajdującego się na pograniczu stanów Jalisco i Michoacan, będącego terenem walki między kartelami narkotykowymi. Zabici to mężczyźni i jedna kobieta. Według prokuratury federalnej, niektóre z ciał noszą ślady tortur.

Władze nie wykluczają, że ofiar będzie więcej. Prowadzone są dalsze wykopaliska. Na razie policja nie ujawniła ani tożsamości ofiar, ani motywów zbrodni. Makabrycznego odkrycia dokonano w trakcie dochodzenia mającego wyjaśni zaginięcie dwóch policyjnych detektywów. W związku z tym zatrzymano 22 funkcjonariuszy i trzy inne osoby.

Źródła w policji podają, że poszukiwanych policjantów najprawdopodobniej nie ma w masowych grobach.

(MRod)