Trwa przesłuchanie 28-letniego Ahmada Khana Rahamiego, który - jak wszystko na to wskazuje - podłożył bomby w Nowym Jorku oraz New Jersey. Śledczy chcą przede wszystkim wiedzieć, czy działał sam, czy też ktoś mu pomagał. FBI zwróciło uwagę na to, że na chwilę przed podłożeniem bomb z USA wyjechały dwie najbliższe mu kobiety.

Trwa przesłuchanie 28-letniego Ahmada Khana Rahamiego, który - jak wszystko na to wskazuje - podłożył bomby w Nowym Jorku oraz New Jersey. Śledczy chcą przede wszystkim wiedzieć, czy działał sam, czy też ktoś mu pomagał. FBI zwróciło uwagę na to, że na chwilę przed podłożeniem bomb z USA wyjechały dwie najbliższe mu kobiety.
Trwa przesłuchanie 28-letniego Ahmada Khana Rahamiego, który - jak wszystko na to wskazuje - podłożył bomby w Nowym Jorku oraz New Jersey /JERSEY STATE POLICE /PAP/EPA

Okazuje się, że matka Rahamiego wyjechała do Turcji trzy tygodnie temu. Natomiast żona opuściła Stany Zjednoczone kilka dni przed tym, jak 28-latek podłożył bomby na Manhattanie.

Amerykanie już rozmawiają z przedstawicielami Pakistanu oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich, bo tam może przebywać kobieta.

Śledczy ustalili też, że Rahami wielokrotnie, kiedy wyjeżdżał do Afganistanu, podróżował samochodem do Pakistanu. Interesuje ich to, czy w czasie pobytów za granicą kontaktował się z ludźmi, którzy mogli być powiązani z organizacjami terrorystycznym.

Szef nowojorskiego biura FBI powiedział, że na razie brak jest dowodów na takie związki, ale wszystko musi być dokładnie sprawdzone.

Tymczasem w szoku są znajomi mężczyzny. Opisują go jako spokojnego, przyjaznego człowieka. Nigdy nie spodziewałbym się, że może podłożyć bombę - powiedział jego były kolega ze szkoły.

Niektóre amerykańskie brukowce powołując się na swoje źródła twierdzą, że śledczy wiedzą już, że "nienawidził żołnierzy i gejów", ale nie są to potwierdzone informacje, bo szef nowojorskiej policji podkreśla, że wciąż nie są znane motywy jego działania.

Tymczasem dziennik "New York Times" napisał, że ojciec podejrzanego zgłosił go dwa lata temu policji jako terrorystę.

Powołując się na dwóch wyższych rangą przedstawicieli władz policyjnych gazeta podała, że ojciec Ahmada Khana Rahamiego powiedział w 2014 roku policji, gdy został on aresztowany w związku z domową awanturą i oskarżeniem o atak na brata z użyciem noża, iż jego syn jest terrorystą. Inny przedstawiciel władz ujawnił, że gdy Rahami został w poniedziałek schwytany, miał przy sobie notebook z wpisami sympatyzującymi ze sprawami dżihadystycznymi - pisze "New York Times". 


(j.)