​Podczas gdy większość państw członkowskich Unii Europejskiej korzystając z dobrej koniunktury gospodarczej poprawia swoją sytuację budżetową, Rumunia idzie w zupełnie w odwrotnym kierunku. We wtorek UE przyjmie kolejne rekomendacje dla Bukaresztu w sprawie zmniejszenia deficytu.

​Podczas gdy większość państw członkowskich Unii Europejskiej korzystając z dobrej koniunktury gospodarczej poprawia swoją sytuację budżetową, Rumunia idzie w zupełnie w odwrotnym kierunku. We wtorek UE przyjmie kolejne rekomendacje dla Bukaresztu w sprawie zmniejszenia deficytu.
Zdjęcie ilustracyjne /Jeff Blackler/Photoshot /PAP/EPA

Rząd Rumunii zwiększył przed wyborami w grudniu 2016 r. wydatki publiczne, chcąc zyskać przychylność i głosy obywateli. Po rozstrzygnięciu elekcji nowy socjalistyczny gabinet, aby pokazać swoją hojność, rozkręcił wydatki jeszcze mocniej.

Komisja Europejska wystosowała ostrzeżenie do tego kraju jeszcze w maju i zaproponowała państwom członkowskim przyjęcie zalecenia dotyczącego wprowadzenia odpowiednich działań w tym roku.

Rada UE stwierdziła, że w 2016 r. nastąpiło "znaczne odchylenie" od ustalonej dla Rumunii ścieżki budżetowej. Saldo strukturalne kraju pogorszyło się z poziomu minus 1 proc. PKB do minus 2,6 proc. PKB. Wskaźniki strukturalne (deficyt, czy saldo) pozwalają oszacować, jaka byłaby kondycja finansów publicznych, gdyby nie miały na nie wpływu cykle koniunkturalne. Odczyty dla Rumunii pokazują, że kraj ten jest w coraz gorszej sytuacji.

Ministrowie finansów UE zdecydowali już w czerwcu, że Rumunia powinna dokonać korekty strukturalnej wynoszącej 0,5 proc., PKB (czyli: albo zmniejszyć wydatki, albo zwiększyć wpływy do budżetu, albo jedno i drugie, tak, by sytuacja się poprawiła). Władze w Bukareszcie zignorowały jednak te zalecenia.

W przedłożonym w październiku do instytucji unijnych raporcie Bukareszt wskazał, że deficyt budżetowy w tym roku sięgnie 3 proc. PKB. Z prognozy gospodarczej Komisji Europejskiej wynika, że będzie jednak gorzej i deficyt wyniesie 3,3 proc. PKB. To konsekwencja tego, że saldo strukturalne zamiast poprawić się o 0,5 proc., w wyniku rozkręconych wydatków, pogorszy się o 1,1 proc.

22 października Komisja Europejska zaproponowała kolejne rekomendacje. Są one jeszcze bardziej wymagające niż te sprzed wakacji. Teraz Bukareszt ma zmniejszyć deficyt strukturalny o co najmniej 0,8 proc. PKB w przyszłym roku. We wtorek ministrowie finansów państw UE mają wezwać Rumunię do działań zapewniających taki efekt.

(ph)