Długi czas oczekiwania na odpowiedź linii lotniczych na reklamację, jej brak, oraz problemy z zagubionym bagażem to największe bolączki pasażerów w UE - wynika z informacji Komisji Europejskiej.

Kłopoty z obsługą na lotniskach i na pokładach samolotów wciąż mają osoby niepełnosprawne. Linie lotnicze za często korzystają też z tzw. nadzwyczajnych okoliczności jako tłumaczenia opóźnień maszyn.

Generalnie zrobiliśmy ogromny krok do przodu, jeśli chodzi o prawa i standardy obsługi pasażerów w UE. Jednak po 6 latach funkcjonowania unijnego rozporządzenia dotyczącego praw podniebnych pasażerów wciąż jest pole do poprawy. Następnym krokiem powinno być lepsze egzekwowanie tych praw, bo nie wystarczy prawo na papierze - twierdzi unijny komisarz ds. transportu Siim Kallas.

Ogólny trend w ostatnich latach jest dobry, jednak pasażerowie wciąż mają problemy z egzekwowaniem swoich praw w przypadku reklamacji. Ponadto władze poszczególnych krajów bardzo różnie interpretują prawo, potrzeba zatem ogólnoeuropejskich wytycznych - dodała rzeczniczka komisarza Helen Kearns.

W tym roku KE chce przyznać nowe uprawnienia w egzekwowaniu unijnego prawa sieci krajowych urzędów (Urząd Lotnictwa Cywilnego w Polsce).

Następnym obszarem, w którym jest nadal wiele do zrobienia, jest też dostęp do podróżowania samolotem dla osób niepełnosprawnych - podkreśliła Kearns. Chodzi głównie o możliwość wwożenia na pokład sprzętu towarzyszącego, np. aparatów tlenowych, a także pomoc na lotniskach, zwłaszcza w punktach przesiadkowych.

Zastrzeżenia mają też linie lotnicze, które skarżą się, że w sytuacjach kryzysowych, np. podczas śnieżyc czy ataku pyłu wulkanicznego, ponoszą cały ciężar odpowiedzialności za pasażerów.