Uratowany po trzech dniach spędzonych pod ziemią - to historia, która wydarzyła się naprawdę. Mowa o Brytyjczyku, który zgubił się w miejskim systemie kanalizacji w Romferd.

48-letni mężczyzna wszedł do kanałów przez studzienkę ściekową. Gdy chciał z nich wyjść, okazało się, że nie może jej odnaleźć. Według brytyjskich mediów, w ciągu trzech dni pokonał pod ziemią prawie 10 kilometrów. W końcu jego wołanie o pomoc usłyszeli ludzie na ulicy.

Po usunięciu włazu, mężczyznę wyciągnięto na powierzchnię. Był wycieńczony i bez butów. Został przetransportowany do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. 

(m)