Holenderski frachtowiec zatonął nad ranem na Morzu Północnym u wybrzeży Belgii. Zderzył się ze statkiem do transportu gazu, płynącym pod banderą Wysp Marshalla. 12-osobową załogę frachtowca uratowano.

Holenderski frachtowiec zatonął nad ranem na Morzu Północnym u wybrzeży Belgii. Zderzył się ze statkiem do transportu gazu, płynącym pod banderą Wysp Marshalla. 12-osobową załogę frachtowca uratowano.
Akcja ratunkowa na Morzu Północnym //VBZR / HANDOUT /PAP/EPA

Operację ratunkową na wysokości belgijskiego Zeebrugge prowadziły jednostki belgijskie i holenderskie. Gazowiec długości 315 metrów i szerokości 51 metrów został nieznacznie uszkodzony.

Frachtowiec, który zatonął, miał 130 metrów długości. Według belgijskiej agencji Belga powołującej się na władze Holandii, nie transportował on niebezpiecznych materiałów. Traci jednak olej napędowy. Przystąpiono już do usuwania tego zanieczyszczenia.

Belgijskie media informują, że część uratowanych członków załogi przetransportowano do szpitala.

Przyczyny kolizji statków nie są na razie znane.

(MRod)