Na terytorium separatystycznej Republiki Naddniestrzańskiej, regionu autonomicznego Mołdawii, stacjonujący tam żołnierze rosyjscy zatrzymali dwóch oficerów z Polski i z Wielkiej Brytanii. Rosjanie twierdzą, że prowadzili oni działalność wywiadowczą.

O zatrzymaniu poinformowała agencja ITAR-TASS, powołując się na generała Walerija Jewniewicza, doradcę ministra obrony Federacji Rosyjskiej. Miało do niego dojść w poniedziałek w ubiegłym tygodniu w pobliżu miejscowości Kołbasna, gdzie znajdują się składy z rosyjską amunicją.

Zatrzymaliśmy dwóch oficerów z Wielkiej Brytanii i Polski, którzy działali pod przykrywką OBWE w celach wywiadowczych - podał Jewniewicz.

Doradca ministra obrony Rosji przekazał, że zatrzymani oficerowie "są znani" stronie rosyjskiej. W 2008 roku przedostali się z terytorium Gruzji do Osetii Południowej w celu zebrania informacji o charakterze wojskowym - oświadczył rosyjski generał.

ITAR-TASS nie precyzuje, czy zatrzymani oficerowie zostali już zwolnieni. Natomiast mołdawska agencja prasowa Moldnews podała, że misja OBWE w Mołdawii weryfikuje te informacje.

W czasach ZSRR na terytorium Mołdawii, w tym Naddniestrza, stacjonowała radziecka 14. Armia. Po rozpadzie ZSRR przeszła ona pod jurysdykcję Rosji.

We wrześniu 1990 roku licząca 550 tys. mieszkańców Republika Naddniestrzańska proklamowała niepodległość. Na arenie międzynarodowej samozwańcze państwo nie jest uznawane przez żaden kraj, nawet przez wspierającą je Rosję - partnera w międzynarodowych rozmowach na temat rozstrzygnięcia tego jednego z najtrudniejszych do rozwiązania "zamrożonych konfliktów" na terenie poradzieckim.

W latach 90. Rosja przystąpiła do wywożenia z Naddniestrza sprzętu bojowego i amunicji, jednak po pewnym czasie proces ten został wstrzymany. Na składach w rejonie Kołbasna wciąż znajdują się duże ilości poradzieckiej amunicji.