"Coś zaśpiewam, coś zagram, a może nawet skomponuję" - obiecuje korespondentowi RMF FM Pawłowi Żuchowskiego ambasador RP w Waszyngtonie i przekonuje, że głęboko wierzy w to, iż wizy do USA w ciągu najbliższych miesięcy zostaną zniesione.

Mijają trzy lata od momentu, kiedy Barack Obama obiecał polskiemu prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, iż wizy zostaną zniesione do końca jego kadencji. Pierwsza minęła, druga trwa, a Polacy wciąż przed wyjazdem do USA odwiedzają ambasadę lub konsulat Stanów Zjednoczonych.

Była już Sekretarz Stanu USA Hillary Clinton w rozmowie z polskimi dziennikarzami, przed odejściem z zajmowanego stanowiska, nie kryła, że sprawa wiz nie jest prosta do załatwienia. Radosław Sikorski - szef MSZ w rozmowie z jej następcą, Johnem Kerrym, przypominał, że Polacy wciąż czekają.

Przychylni Polsce amerykańscy politycy na Kapitolu w połowie roku wyrażali nadzieję, że drażniąca nas sprawa zostanie rozwiązana do końca grudnia. Na to nie ma jednak żadnych szans. Problemy budżetowe USA sprawiły, że mieli ważniejsze problemy, niż zajęcie się tym, co zadowoliłoby jednego z najbardziej lojalnych sojuszników. 

O wizach z amerykańskimi politykami rozmawiał w ubiegłym tygodniu w czasie swojej wizyty w Waszyngtonie były prezydent Lech Wałęsa. To, że poruszył drażniącą nas sprawę ujawniła senator Barbara Mikulski mająca polskie korzenie i należąca do grupy senatorów przyjaznych Polsce. Od lat zabiega o zniesienie wiz. Wałęsa poproszony o komentarz dotyczący tego problemu powiedział: "Ze sprawy wiz należy już się tylko śmiać (...). Dzisiaj wizy... Jak to możliwe? Ameryka prowadzi w demokracji. Ma przyjaciół, których traktuje gorzej jak wrogów. Śmiejmy się z tego, bo to już jest śmieszne".

Na Kapitolu wciąż brak jest porozumienia w sprawie reformy imigracyjnej. Zawiera ona przepisy, które pozwoliłyby przyłączyć nasz kraj do ruchu bezwizowego. Jak mówią RMF FM polscy dyplomaci jest szansa, że amerykańscy politycy wrócą do sprawy wiosną. Teoretycznie, gdyby tak się stało, byłaby szansa na to, by wizy zostały zniesione pod koniec 2014 roku lub na początku 2015. 

Również ambasador Polski w USA Ryszard Schnepf nie traci nadziei i składa odważne zobowiązanie w rozmowie z korespondentem RMF FM Pawłem Żuchowskim. Coś zaśpiewam. Coś zagram. A może nawet coś skomponuję - mówi w kontekście pytań o zniesienie wiz.

Paweł Żuchowski: Panie ambasadorze, ta sprawa drażni Polaków. Pan wierzy, że zniesieni wiz to nie jest już odległa sprawa. Kolejni amerykańscy politycy składają obietnice zniesienia wiz, ale fakty są takie, że jesteśmy jedynym krajem w układzie Schengen, którego obywatele muszą posiadać wizy podróżując do USA. A przy tym jesteśmy jednym z najważniejszych sojuszników Stanów Zjednoczonych.

Ryszard Schnepf: No cóż... Jesteśmy wszyscy rozczarowani oczywiście. Ale tutaj nie administracja jest kluczowa, ale właśnie ludzie w tym budynku przed którym stoimy, czyli na Kapitolu. Myślę, że tutaj spoczywa decyzja. I jest nadzieja, że po wyborach częściowych do Kongresu ta sprawa ruszy ponowie, bo ona jest potrzebna politykom. A jeżeli jest potrzebna politykom, to my ją wówczas możemy wygrać.

Pan wierzy w to mocno?

Tak i będę się tego trzymał mocno.

I jest pan gotów nawet złożyć pewną deklarację, wierząc, że Stany Zjednoczone zniosą nam wizy w najbliższym czasie?

Tak. Coś zaśpiewam. Coś zagram. A może nawet coś skomponuję na tę okazję. To będzie wielki dzień.

Trzymamy więc za słowo i w odpowiednim czasie przypomnimy. 

Macie propozycję co powinien zagrać, zaśpiewać, albo skomponować polski ambasador w Waszyngtonie? Wpisujcie w komentarzach pod tekstem. Zapraszamy!

ug