Dyrekcja Muzeum Sztuki Współczesnej w Nimes na Francuskiej Riwierze postanowiła zrobić zapas nieekologicznych żarówek na okres 100 lat. W sumie zakupiono blisko dwa tysiące sztuk. Inwestycja została zaksięgowana jako "wydatek na ochronę zbiorów".

Szefowa placówki Francoise Cohen wyjaśniła, że to ostatni dzwonek, bo żarówki starego typu wycofywane są z rynku i zastępowane energooszczędnymi świetlówkami. Okazało się bowiem, że wykorzystujące światło instalacje artystyczne z lat 80-tych, z których niektóre nawiązują tematycznie do okresu hitlerowskiej okupacji, całkowicie traciły swój aspekt "retro", kiedy tradycyjne żarówki zastępowane w nich były ekologicznymi świetlówkami.

Zrobiono wiec zapas starych żarówek na najbliższe stulecie. Komentatorzy niepokoją się, co później stanie się z tymi dziełami sztuki.