Dziś w Kijowie kolejne manifestacje zwolenników szefa rządu Wiktora Janukowycza. Coraz głośniej domagają się, by Wiktor Juszczenko ustąpił ze stanowiska prezydenta. Janukowycz prosi Rosję, Polskę i Austrię o mediacje w sporze, a na to nie chce się zgodzić obóz prezydencki.

Specjalny wysłannik RMF FM do Kijowa Przemysław Marzec mówi, że nie sposób porównywać protestów pomarańczowej rewolucji z tymi, do których dochodzi teraz.

W Kijowie nie widać teraz tego napięcia i emocji, które były charakterystyczne dla pomarańczowej rewolucji. Protestujący przyjeżdżają na 2-3 dni do Kijowa, potem w namiotach zastępują ich nowi. Nawet na scenie ustawionej na Majdanie najczęściej jest pusto.

Nie brakuje jednak takich, którzy czują się oszukani przez pomarańczowych: Popierałem Juszczenkę ale on sprzedał swój naród. Przedtem byłem gotowy oddać życie za Juszczenkę, teraz za Janukowycza. Oni się ogromnie zmienili.

Julia Tymoszenko zakpiła mówiąc, że to skandal, że protestującym płaci się po 70 hrywien, kiedy stawka w Kijowie wynosi 300. Odsłoniła też prawdę że na Ukrainie praktyka protestów na zamówienie to normalność.