Co najmniej pięć osób, w tym czterech policjantów, zginęło w trzech zamachach w stolicy Egiptu w przeddzień trzeciej rocznicy wybuchu rewolucji, w wyniku której obalony został prezydent Hosni Mubarak. Blisko 100 osób zostało rannych. Były to kolejne już ataki na siły bezpieczeństwa w ciągu ostatnich 24 godzin.

Do pierwszego zamachu z użyciem samochodu pułapki doszło rano przed siedzibą policji w centrum Kairu. Zginęły co najmniej cztery osoby, w tym trzech policjantów. 73 osoby odniosły obrażenia. Wybuch był tak silny, że słychać go było w kilku dzielnicach Kairu. Jak relacjonuje agencja AFP, eksplozja częściowo zniszczyła fasadę siedziby policji.

Świadek, na którego powołuje się z kolei Reuters, twierdzi, że po wybuchu słyszał strzały. Również egipska telewizja państwowa podała, że według świadków po eksplozji uzbrojeni napastnicy podjechali na motocyklach przed siedzibę policji i zaczęli strzelać w stronę okolicznych budynków.

Trzy godziny po pierwszym wybuchu doszło do drugiego ataku - obok stacji metra w dzielnicy Dokki. Według źródeł policyjnych, osoba przejeżdżająca obok pojazdu sił bezpieczeństwa rzuciła granat. Zginął jeden policjant, a 15 osób, w tym pięciu funkcjonariuszy, zostało rannych.

Trzeci atak miał miejsce przed komisariatem w należącej do aglomeracji Kairu Gizie. Nikt nie zginął - poinformowało egipskie MSW.

Były to kolejne zamachy na egipską policję w ciągu ostatniej doby. W czwartek rano pięciu policjantów zostało zabitych, a dwóch raniono w ataku na punkt kontrolny w mieście Bani Suwajf, położonym na południe od Kairu.

Trzy lata temu wybuchła rewolucja

Do najnowszych zamachów doszło w przeddzień trzeciej rocznicy wybuchu rewolucji z 2011 roku, w wyniku której obalony został Mubarak. Był on szefem państwa od 1981 roku. Po rewolucji rosły nadzieje na stabilną demokrację w najludniejszym kraju arabskim. Zamiast tego Egipt pogrążył się w chaosie politycznym, dochodziło do starć, co zniechęcało zagranicznych inwestorów i turystów.

W lipcu 2013 roku po masowych protestach armia obaliła islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego, pierwszego szefa państwa wybranego w wolnych wyborach. Po odsunięciu Mursiego od władzy w Egipcie wzrosła liczba zamachów bombowych i innych ataków wymierzonych w siły bezpieczeństwa, których autorami są islamscy bojownicy mający siedzibę na Synaju.

Od obalenia Mursiego policjanci i żołnierze zabili setki zwolenników islamistycznego prezydenta. Tysiące członków Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się Mursi, trafiły do więzień, a sam ruch został uznany przez władze za organizację terrorystyczną.

(edbie)