Australijczyk, który przeprowadził ataki na meczety w Nowej Zelandii, wspierał finansowo skrajnie prawicowy ruch tożsamościowy w Austrii – ogłosił kanclerz tego europejskiego kraju Sebastian Kurz.

Martin Sellner, szef Identytarystycznego Ruchu Austrii, otrzymał 1500 euro na początku 2018 roku od Brentona Tarranta, mężczyzny oskarżonego o zamordowanie 50 osób w dwóch meczetach w nowozelandzkim Christchurch.

Możemy potwierdzić, że było wsparcie finansowe, czyli jest związek między nowozelandzkim napastnikiem a Identytarystycznym Ruchem Austrii - powiedział Kurz.Wszelkie związki między zamachowcem z Christchurch i członkami ruchu identytarystycznego muszą zostać szybko i dokładnie zbadane - podkreślił.

Policja austriacka przeszukała mieszkanie Sellnera i zabrała nośniki elektroniczne. Sellner stwierdził, że owszem, na jego konto wpłynęła darowizna od Tarranta, ale "nie ma nic wspólnego z tym mężczyzną".

Przepraszam, ale nie będę pytał każdego darczyńcy, czy zamierza przeprowadzić atak terrorystyczny w tym roku, a jeśli tak, to czy może zabrać swoje pieniądze z powrotem - napisał na Twitterze.

Prokurator z miasta Graz Hansjoerg Bacher powiedział, że sprawdzono historię finansową ruchu. Większość dotacji to były kwoty dziesiątek, może setek euro. Ta dotacja (od Tarranta) wykraczał ponad tysiąc. To wyróżniało się, a wydarzenia z Nowej Zelandii nadają temu nowy wymiar - mówił śledczy.

Brenton Tarrant uzbrojony w dwa karabiny przeprowadził 15 marca ataku na dwa meczety w Christchurch. Łącznie w zamachach zginęło 50 osób, a 50 zostało rannych. Australijczyk podczas strzelaniny kręcił relację wideo na Facebooku.

Przed atakiem 28-latek opublikował 73-stronicowy manifest, w którym tłumaczył swoje działania. Twierdzi, że to odwet za ataki islamskich terrorystów. W tekście wychwalał także masowego mordercę Andersa Breivika.