Trzydniowa żałoba narodowa w Hiszpanii po katastrofie pociągu, który wykoleił się w Santiago de Compostela. W wypadku zginęło 78 osób, a ponad 140 zostało rannych. Jak informuje "El Pais", maszynista bezpośrednio po katastrofie przyznał, że skład na zakręcie jechał z prędkością 190 km/h.

Wcześniej region Galicia ogłosił siedmiodniową żałobę. Będzie to najdłuższa żałoba w historii tego regionu.

Hiszpańskie władze podają, że służby ratunkowe wydobyły 73 ciała z wraku maszyny. 5 rannych osób zmarło po przewiezieniu do szpitala. Według informacji lokalnych mediów, obaj maszyniści z wykolejonego pociągu przeżyli katastrofę. Wykoleiłem pociąg; co robić? - mówił jeden z nich tuż po katastrofie.

Na razie nie wiadomo, dlaczego pociąg jadący z Madrytu do atlantyckiego portowego miasta Ferrol rozbił się w środę wieczorem kilka kilometrów przed wjazdem na stację w Santiago . Część świadków mówiło o eksplozji, na razie jednak nikt nie potwierdza oficjalnie tej wersji wydarzeń. Eksperci i przedstawiciele władz skłaniają się raczej do tego, by za przyczynę wypadku uznać nadmierną prędkość.

Na razie nie ma ostatecznych ustaleń co do tego, czy pociągiem podróżowali Polacy i czy zostali oni poszkodowani. Takich informacji wciąż nie mamy z tego względu, że oficjalna lista ofiar i poszkodowanych nie została jeszcze udostępniona ambasadom, które zwracają się do władz kolei o podanie takich informacji - powiedział naszemu reporterowi Krzysztofowi Zasadzie Maciej Bernatowicz z polskiej ambasady w Madrycie.

O modlitwę za ofiary tragedii zaapelował przebywający w Rio de Janeiro papież Franciszek. Papież został poinformowany (o katastrofie) po powrocie do rezydencji Sumare. Łączy się w bólu z rodzinami, apeluje o modlitwę i o to, by w wierze przeżywać to tragiczne wydarzenie - stwierdził rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi.