Zamiast statecznie odpoczywać, nadużywają alkoholu i uprawiają sporty ekstremalne. Mowa o podróżujących po świecie ponadpięćdziesięcioletnich Brytyjczykach. Te ekscesy – jak ujawnia internetowy BBC News – martwią brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych.

Konsulat Zjednoczonego Królestwa na greckiej wyspie Rodos skarży się na przykład na agresywne zachowanie podpitych Brytyjczyków. Co gorsza, część z tych „dojrzałych” wydawałoby się osób zbyt częste lekceważy podstawowe zasady bezpieczeństwa i nurkuje lub pływa po obfitym posiłku a nawet alkoholu. Niestety, takie ekscesy wielokrotnie kończyły się utonięciem.

Jak wynika z ujawnionych przez brytyjskie MSZ statystyk, dwie trzecie podróżników powyżej 55. roku życia przyznaje, że podczas ostatnich wakacji nie wykupiło ubezpieczenia. Ponad połowa za granicą pije więcej alkoholu niż w ojczyźnie. Jedna piąta zaś próbuje podczas wakacji wyczynów, których dotąd nie podejmowało - czyli np. skoków na bungee.

Ubolewania resortu dyplomacji nie znajdują jednak zrozumienia u jednego z biur podróży specjalizujących się w wycieczkach dla osób starszych. Agencja turystyczna Saga uznaje te skargi za nieporozumienie. Nawet jeśli jesteś po pięćdziesiątce, nie oznacza to, że masz wstawić do magazynu swoją deskę surfingową, albo odwiesić swój sportowy kombinezon - broni Saga swych brawurowych klientów.