Gazprom podzielił się akcjami budowanego po dnie Morza Czarnego Gazociągu Południowego z firmami z Niemiec, Francji i Włoch. Porozumienie podpisano w Soczi. Podobny schemat zastosowano przy Gazociągu Północnym, dzięki czemu Rosjanie nazywali go projektem europejskim.

Porozumienie oznacza , że Nabucco - alternatywny gazociąg bez udziału Rosjan - ma praktycznie zerowe szanse na realizację.

Dla Gazpromu wejście Niemców i Francuzów - bo Włosi już wcześniej mieli udziały w Gazociągu - to kamień milowy. Oznacza on, że projektu rosyjskiego nie uda się zablokować i Rosja obejmie Europę w gazowym uścisku i od północy, i od południa.

Przygotowania do układania rury na dnie Morza Czarnego idą pełną parą i Rosjanie nie ukrywają, że próby budowania Nabucco zablokują, bo stanowi to ich zdaniem zagrożenie ekologiczne dla Morza Kaspijskiego. Poza tym na tym akwenie nie uregulowano kwestii granic i bez zgody Rosji nic tam wybudować nie można.