Społeczne oburzenie i protest wywołało zabójstwo nigeryjskiego imigranta w mieście Civitanova Marche we Włoszech. Alika Ogorchukwu został uduszony, a w związku z tą sprawą policja zatrzymała 32-letniego Włocha. Osoby, które widziały zbrodnię, nie powstrzymały agresora, za to nagrywały filmiki na swoich telefonach.

39-letni Nigeryjczyk zarabiał na życie sprzedając różnego rodzaju przedmioty na ulicy. Według włoskich mediów, 32-latek rzucił się na Ogorchukwu po tym, gdy sprzedawca powiedział do jego dziewczyny: "Piękna, czy mogłabyś kupić chusteczki albo dać mi euro?". Mężczyzna pochodzący z Salerno miał wówczas złapać kule, których sprzedawca używał do chodzenia i powalić Nigeryjczyka. Później na nim usiadł i zaczął go dusić.

Atak został nagrany zarówno przez kamery monitoringu, jak i świadków - podaje "The Guardian". Policja ma teraz przesłuchać osoby, które widziały całe zdarzenie i sprawdzić nagrania, by ustalić dokładny przebieg wydarzeń.

Po zabójstwie w sobotę w Civitanova Marche odbył się protest. Setki osób ze społeczności nigeryjskiej i Włosi przeszli ulicami, by wyrazić swój sprzeciw wobec bezczynności świadków zabójstwa.

Morderstwo potępili włoscy politycy zarówno z lewej, jak i prawej strony. Lider centro-prawicowej partii Liga Matteo Salvini stwierdził, że "bezpieczeństwo nie ma koloru" i musi zostać przywrócone. Salvini wyraził też nadzieję, że sprawca zbrodni otrzyma maksymalnie wysoką karę.

We wrześniu we Włoszech odbędą się przedterminowe wybory. Na wygraną duże szanse ma koalicja Bracia Włosi, którą współtworzą partia Salviniego i Forza Italia Silvio Berlusconiego. Jednym z priorytetów dla koalicji jest walka z nielegalną migracją i bezpieczeństwo - zauważa "The Guardian".