Kamery w okolicy Kremla i Wielkiego Mostu Moskworieckiego nie zarejestrowały momentu zabójstwa rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa - donosi "Kommiersant". Według nieoficjalnych doniesień, monitoring był wyłączony z powodu prac remontowych.

Jeżeli doniesienia "Kommiersanta" się potwierdzą, wielu osobom trudno będzie uwierzyć w przypadkową zbieżność czasu zabójstwa i remontu. W Rosji kamery bardzo często okazują się niesprawne - zwłaszcza gdy wypadki drogowe powodują ludzie władzy. Co ważne, jakość obrazu z kamer, które działały w okolicy miejsca zbrodni jest tak niska, że nie pomoże śledczym. 

55-letni Borys Niemcow, jeden z przywódców rosyjskiej opozycji wobec Putina, przeciwnik aneksji Krymu, były wicepremier i gubernator, został zastrzelony w piątek późnym wieczorem w Moskwie.
(mn)