W małej miejscowości pod Sewillą zginęła zasztyletowana przez męża opiekunka starszej osoby i matka ich dwojga dzieci. Kobiecie wcześniej odmówiono pomocy w ramach programu ochrony ofiar przemocy domowej. Organizacje walczące o prawa kobiet w Hiszpanii biją na alarm.

41-latek wtargnął wczoraj w południe do mieszkania, w którym jego żona wraz z dwójką dzieci opiekowała się starszą osobą i zasztyletował ją. Mężczyzna uciekł. Wezwana na miejsce policja Guardia Civil stwierdziła zgon kobiety. W wyniku poszukiwań zatrzymano podejrzanego, który został przekazany do dyspozycji prokuratora. Dzieci trafiły pod opiekę służb socjalnych autonomicznych władz regionalnych Junta de Andalucia. Kobieta wcześniej starała się o ochronę policji, jednak ta została jej odmówiona. Na dziś zapowiedziano manifestację, która ma pokazać odrazę ludności wobec tego aktu barbarzyństwa.

W zeszłym roku w Hiszpanii zamordowano 57 kobiet. Ofiarami były najczęściej żony, konkubentki i przyjaciółki sprawców. Platforma 7N, jedna z wielu organizacji walczących o prawa kobiet i nieletnich ofiar przemocy mężczyzn, żąda rozszerzenia ochrony prawnej ofiar.

Hiszpania od lat zmaga się z problemem przemocy w rodzinie, w tym w szczególności przemocy wobec kobiet. Cztery lata temu w Krakowie młody Hiszpan został podwójnie oskarżony i skazany za molestowanie i gwałt na kilku młodych kobietach, mieszkankach stolicy Małopolski. Zwolniony warunkowo z aresztu i odpowiadający w pierwszym i w drugim procesie z wolnej stopy mężczyzna zbiegł po ogłoszeniu drugiego wyroku. Wydano za nim listy gończe.

APA