Mangkhut, który w weekend nawiedził Filipiny i Chiny, zabijając co najmniej 69 osób, był najpotężniejszym tajfunem odnotowanym w Hongkongu od 1946 roku, gdy zaczęto prowadzić pomiary - poinformowało w poniedziałek hongkońskie obserwatorium meteorologiczne.

Mangkhut, który w weekend nawiedził Filipiny i Chiny, zabijając co najmniej 69 osób, był najpotężniejszym tajfunem odnotowanym w Hongkongu od 1946 roku, gdy zaczęto prowadzić pomiary - poinformowało w poniedziałek hongkońskie obserwatorium meteorologiczne.
Mangkhut był najpotężniejszym tajfunem odnotowanym w Hongkongu od 1946 roku, gdy zaczęto prowadzić pomiary. /FRANCIS R. MALASIG /PAP/EPA

Choć nie pojawiły się doniesienia o ofiarach śmiertelnych w samym Hongkongu, według obserwatorium Mangkhut był silniejszy nawet od supertajfunu Hope, który w 1979 roku zabił w tym mieście 12 osób - podkreślił pracownik obserwatorium meteorologicznego Li Ping-wah. Dodał, że najwyższy, 10. stopień alarmu sztormowego obowiązywał w regionie przez 10 godzin.

Według Li maksymalna prędkość wiatru w pobliżu oka cyklonu wyniosła 250 km/h w sobotę po południu, gdy tajfun przesuwał się nad filipińską wyspą Luzon. W wyniku przejścia tajfunu na Filipinach zginęło co najmniej 65 osób, 64 odniosły obrażenia, a kilkadziesiąt uznano za zaginione - wynika z danych przekazanych w poniedziałek przez filipińskie władze.

Wśród zaginionych jest 40-50 mieszkańców miasta Itogon w prowincji Benguet, uwięzionych pod lawiną błotną po osunięciu się ziemi. Wciąż trwa akcja poszukiwawcza, ale burmistrz tego miasta Victorio Palangdan ocenił w poniedziałek po południu, że najprawdopodobniej wszyscy nie żyją.

Gigantyczne szkody w uprawach

Na Filipinach Mangkhut wyrządził również szacowane na 177 mln dolarów szkody w uprawach ryżu i kukurydzy, uszkodził 450 domów i spowodował powodzie w dziewięciu prowincjach kraju - informowały władze.

Tajfun nieco osłabł, nim w niedzielę uderzył w południowe Chiny. W Hongkongu wyrwał ok. 1,5 tys. drzew, wybił 400-500 okien, wywołał podtopienia i przerwy w dostawach prądu. Hongkoński minister bezpieczeństwa John Lee ocenił zniszczenia jako "poważne i rozległe".

Liczba przypadków, w których mieszkańcy Hongkongu prosili o przeniesienie do schronów była pięciokrotnie wyższa niż w czasie tajfunu Hato w sierpniu 2017 roku. O odniesionych obrażeniach poinformowało prawie 400 osób, czyli czterokrotnie więcej niż w związku z Hato - dodał Lee.

W graniczącej z Hongkongiem prowincji Guangdong w Chinach kontynentalnych odnotowano cztery ofiary śmiertelne. Do niedzielnego wieczora w regionie ewakuowano prawie 2,5 mln osób - informowały lokalne media.

Tajfun osłabł. Jest teraz burzą tropikalną

Według poniedziałkowych informacji chińskiego Państwowego Centrum Meteorologii Mangkhut, który zdążył już osłabnąć do poziomu burzy tropikalnej, wciąż posuwa się na północny zachód, w głąb kraju, dając się we znaki mieszkańcom prowincji Kuangsi, Junnan i Kuejczou.

W poniedziałek rano czasu miejscowego wznowiono wyloty z lotniska Baiyun w Kantonie, stolicy Kuangtungu, jak również z portów lotniczych w innych dużych miastach prowincji. O odwołaniu ponad 70 lotów międzynarodowych poinformowało natomiast w poniedziałek lotnisko w Nanningu, stolicy regionu Kuangsi.

(ł)