Zabójca szwedzkiej dziennikarki Kim Wall Peter Madsen ożenił się. Jego żoną została Jenny Curpen, 39-letnia rosyjska aktywistka, dziennikarka i artystka, od lat mieszkająca w Finlandii. Duński wynalazca Peter Madsen w 2018 roku został skazany na dożywocie za brutalne zabójstwo Szwedki. Jej ciało poćwiartował na pokładzie skonstruowanej przez siebie łodzi podwodnej, a następnie wrzucił do morza.

Jak pisze dziennik "Aftonbladet", zabójca dziennikarki Kim Wall poślubił w więzieniu Jenny Curpen. W mailu do redakcji kobieta potwierdziła fakt zawarcia małżeństwa z Madsenem, jednocześnie odmówiła jakichkolwiek komentarzy. Co ciekawe jednocześnie wrzuciła na swoje konto na Instagramie zdjęcia z podróży do Danii, gdzie w zakładzie karnym w Herstedvester pod Kopenhagą miała 18 grudnia zeszłego roku poślubić mordercę Kim Wall. 


Dyrekcja więzienia nie chciała tego potwierdzić. W piśmie do redakcji "Aftonbladet" napisała natomiast, że skazany, jak każdy inny obywatel, ma prawo do zawarcia związku małżeńskiego.


Jenny Curpen mieszka w Finlandii, gdzie w 2013 roku dostała azyl polityczny po ucieczce z Rosji. W swojej ojczyźnie była dziennikarką i aktywistką. Uciekła z Rosji przed prześladowaniem za udział w manifestacji przeciwko prezydentowi Putinowi w 2012 roku. Teraz zajmuje się sztuką, pomaga innym rosyjskim aktywistom, którzy uciekli z Rosji. W jednej z rosyjskich gazet pojawił się wywiad, w którym Jenny Curpen opowiadała o swoim najnowszym projekcie. Ma on dotyczyć obrony Petera Madsena.

W kwietniu 2018 roku kopenhaski sąd skazał Petera Madsena na dożywocie za zamordowanie w sierpniu 2017 roku szwedzkiej dziennikarki Kim Wall. Sąd uznał go za winnego nie tylko morderstwa, lecz także przestępstwa na tle seksualnym i zbezczeszczenia zwłok oraz kilku innych wykroczeń m.in. złamania prawa morskiego.

W trakcie procesu Madsen zaprzeczał, jakoby zamordował dziennikarkę, przyznał się natomiast do poćwiartowania jej ciała, a następnie wyrzucenia szczątków do morza.

Wywiad w podwodnej łodzi

30-letnia szwedzka dziennikarka 10 sierpnia 2017 roku weszła na pokład należącej do konstruktora łodzi podwodnej Nautilus w kopenhaskim porcie. Miała z nim przeprowadzić wywiad. Wówczas widziano ją po raz ostatni.

11 sierpnia bliscy kobiety zgłosili jej zaginięcie, a służby ratownicze rozpoczęły na morzu poszukiwania podwodnej łodzi Madsena. Tego samego dnia łódź awaryjnie wynurzyła się w pobliżu Kopenhagi, ale na pokładzie znajdował się jedynie właściciel. Został ewakuowany, a łódź zatonęła. Już wtedy policja podejrzewała, że na pokładzie łodzi doszło do przestępstwa - Peter Madsen był pobrudzony krwią - jak się później okazało, była to krew zamordowanej Szwedki.

Zbrodnia zaplanowana "od a do z"

Straż przybrzeżna wydobyła 12 sierpnia łódź podwodną Madsena z dna morza w rejonie na południe od Kopenhagi w celu dokonania oględzin. Według policyjnej hipotezy łódź została umyślnie zatopiona, aby zatrzeć ślady.

Rozczłonkowane, okaleczone i obciążone balastem ciało kobiety zostało znalezione w kilku miejscach w zatoce pod Kopenhagą.

Madsen twierdzi, że spanikował i dlatego zdecydował się "pochować" kobietę w morzu. Zaprzeczał, że wykorzystał ją seksualnie.

Prokuratura twierdzi, że Peter Madsen "od a do z" zaplanował zbrodnię.