Rosjanin może oddać milicjantowi, jeśli funkcjonariusz go obrazi. Tak uważa szef rosyjskiego MSW. Jeśli jest atak, powinna być też obrona konieczna. Wszyscy jesteśmy równi. A obywatele są równi podwójnie - powiedział Raszid Nurgalijew na spotkaniu ze studentami jednej z uczelni.

Znany rosyjski adwokat Genry Reznik ostrzegł, że skutki skorzystania przez obywateli z rady ministra mogą być dla nich dramatyczne, gdyż zasadność obrony koniecznej musi potwierdzić rosyjski sąd.

Atak na funkcjonariusza organów ochrony prawa w Rosji zagrożony jest karą od 12 do 20 lat więzienia, albo nawet dożywotnim pozbawieniem wolności lub karą śmierci.