Amerykańskie służby ostrożnie traktują płynące z Pakistanu rewelacje w sprawie wczorajszej zbrodni w stanie Nowy Jork. Talibowie ogłosili, że to na ich rozkaz napastnik zabił 13 osób w centrum dla imigrantów. Wiadomo, że zamachowiec, był z pochodzenia Wietnamczykiem.

Wszystko wskazuje na to, że motywy zbrodni były osobiste. Zdaniem policji, mężczyzna był sfrustrowany swoją sytuacją życiową. Zwolniony z pracy, słabo znająco angielski, czuł się podobno poniżany i nieszanowany przez innych ludzi.

Otwarte pozostaje jednak pytanie, dlaczego postanowił zaatakować osoby podobne do siebie, imigrantów, którzy w specjalnym ośrodku uczyli się języka i przygotowywali do testu na amerykańskie obywatelstwo. Policja szuka odpowiedzi na to pytanie, ale wątek zamachu inspirowanego przez talibów wydaje się mało prawdopodobny.