Specjalny wysłannik ONZ do Afganistanu Staffan Mistura oświadczył, że jeszcze za wcześnie mówić o sukcesie wczorajszych wyborów parlamentarnych w tym kraju. Wykonali świetną robotę (...) ale zaczekałbym z mówieniem o sukcesie - powiedział Mistura.

Afgańczycy głosowali wczoraj w wyborach do Zgromadzenia Narodowego. Były to drugie wybory parlamentarne w Afganistanie od obalenia rządu talibów w 2001 roku przez siły międzynarodowej koalicji. Zagraniczni obserwatorzy obawiają się oszustw wyborczych. Podczas wyborów prezydenckich w ubiegłym roku Komisja ds. Skarg Wyborczych odrzuciła jedną trzecią głosów oddanych na prezydenta Hamida Karzaja, uznając je za sfałszowane.

Przed wczorajszym głosowaniem i w jego trakcie pojawiły się doniesienia o wielu nieprawidłowościach: fałszywych kartach do głosowania, próbach przekupienia i zastraszania wyborców. W Kabulu wielu głosującym udawało się zmyć z palców tusz, który potwierdza oddanie głosu i który miał być niezmywalny.

Dowództwo NATO w Afganistanie poinformowało dziś, że podczas sobotnich wyborów zanotowano więcej aktów przemocy w porównaniu z wyborami prezydenckimi w 2009 roku, lecz mniej było ofiar śmiertelnych.

Zginęły 22 osoby - siedmiu cywilów, 11 policjantów i żołnierzy afgańskich oraz czterech żołnierzy sił międzynarodowych. W 2009 roku podczas wyborów prezydenckich i lokalnych zginęło ponad 50 osób.

Wstępne rezultaty sobotnich wyborów będą znane nie wcześniej niż 8 października, a ostateczne - po 30 października.